Polska Akcja Humanitarna ostrzega, że następne lata przyniosą kolejne rekordy, a świat będzie musiał mierzyć się z coraz większą liczbą kryzysów. Organizacja podsumowuje, że już teraz 240 mln osób wymaga pomocy humanitarnej z powodu wojen, głodu czy klęsk żywiołowych wywołanych zmianami klimatu. „Wydarzenia w Afganistanie, jednym z najbiedniejszych państw świata, przyczynią się do pogorszenia i tak skrajnie trudnej sytuacji humanitarnej. Już teraz blisko połowa mieszkańców tego kraju cierpi z powodu głodu i niedożywienia. Z kolei ostatnie potężne trzęsienie ziemi w Haiti pozbawiło domów setki tysięcy osób” – czytamy w komunikacie. PAH uruchomiła specjalną zbiórkę pieniędzy na te cele.
„Ponad rok po wybuchu pandemii dramatycznie wzrasta liczba osób wymagających wsparcia żywnościowego. W wielu krajach koronawirus jest nazywany „wirusem głodu”, bo globalny kryzys ekonomiczny spowodował gwałtowne biednienie tych ludzi, którzy już wcześniej doświadczali skrajnego ubóstwa. Na skutki pandemii nakładają się też często równocześnie inne kryzysy” – dodaje organizacja.
Epidemie i zmiany klimatyczne prowadzą do coraz większych klęsk
Bardzo trudna sytuacja uwidacznia się także w Jemenie. „Pomocy potrzebuje aż 80 proc. Jemeńczyków, połowa szpitali z powodu wojny nie funkcjonuje, a kraj toczą trzy epidemie naraz, w tym epidemia cholery. Do tego dochodzi ogromne niedożywienie, zwłaszcza wśród najmłodszych dzieci” – czytamy. Do pogarszającej się sytuacji humanitarnej na świecie, oprócz wojny i pandemii, przyczynia się także kryzys klimatyczny. Najgorzej sytuacja wygląda w państwach, które są kompletnie bezbronne w obliczu ekstremalnych zjawisk pogodowych. Zeszłoroczne powodzie w Sudanie Południowym doprowadziły do gwałtownego załamania się miejscowego rolnictwa i szybkiego wzrostu poziomu głodu w kraju.
Czytaj też:
Janina Ochojska pisze do Mateusza Morawieckiego. „Haniebna polityka i retoryka rządu”