Opisywane tutaj zdarzenie miało miejsce pod koniec ubiegłego tygodnia w Małopolsce. 56-letni mężczyzna razem z 34-letnim kolegą pili alkohol w pojeździe zaparkowanym przy bielańskim cmentarzu. Po zakończeniu libacji pożegnali się i postanowili rozejść do domów.
Problem pojawił się w momencie, gdy starszy wpadł na pomysł pojechania samochodem. 34-latek zaczął protestować, ale usłyszał jedynie, że ma wysiadać, a kierowca ruszył. Po zaledwie kilkunastu metrach samochód zatrzymał się w rowie.
Pijany kierowca próbował jeszcze cofnąć, ale jego równie nietrzeźwy kompan podbiegł do pojazdu i wyrwał kluczyki ze stacyjki. Poprosił też świadka o wezwanie policji. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zatrzymali starszego z mężczyzn i przebadali go alkomatem. Miał trzy promile alkoholu we krwi. Nie posiadał też prawa jazdy.
Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości 56-latkowi grożą 2 lata więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów i grzywna.
Akcja „Znicz”
Tylko od piątku 29 października do niedzieli 31 października, doszło w Polsce do 245 wypadków drogowych, podczas których śmierć poniosło 18 osób, a 293 zostały ranne. Przez zaledwie trzy dni zatrzymano aż 834 nietrzeźwych kierowców. W piątek w 89 wypadkach zginęły 4 osoby, 97 zostało rannych, zatrzymano 181 nietrzeźwych kierowców. W sobotę w 95 wypadkach zmarły 4 osoby, 119 zostało rannych, a nietrzeźwych kierowców było 310.
Poniedziałek 1 listopada był czwartym dniem tegorocznej akcji „Znicz”. Wzmożone kontrole drogowe trwały do wtorku 2 listopada. Oprócz kontroli trzeźwości i prawidłowej jazdy, policjanci w tych dniach kontrolowali też płynność ruchu drogowego, głównie w okolicach cmentarzy.
Czytaj też:
Warszawa. Śmiertelny wypadek w Złotych Tarasach. Nie żyje kobieta