W czwartek, 14 lipca, lokalny portal „Gdańsk Strefa Prestiżu” opublikował zdjęcie samochodu, który należy do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Miejsce jego zaparkowania mogło bowiem budzić wątpliwości.
Zdjęcie wywołało poruszenie w mediach społecznościowych
Pojazd znajdował się pod drzewem, na częściowo wydeptanym trawniku, a także za linką, oddzielającą trawnik od ulicy. Tym samym wydawało się, że takie parkowanie jest po prostu niezgodne z prawem. Sprawa wywołała zresztą poruszenie w mediach społecznościowych.
- Pani Prezydent, czy wie Pani, że za 120 zł może mieć Pani abonament roczny na parkowanie w Śródmieściu na normalnych parkingach? - ironizowano w artykule na ten temat.
Urząd Miejski: parkowanie zgodnie z umową
Dziennik „Superexpress” zwrócił się z prośbą o komentarz w tej sprawie do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Z odpowiedzi, która nadeszła do redakcji wynika, że zamieszanie w tej sprawie jest nieuzasadnione. Auto zostało zaparkowane zgodnie z prawem, co wynika z prowadzonego w okolicy remontu dachu.
- Podwórko użytkowane jest wyłącznie przez wspólnoty mieszkaniowe oraz pozostałych współwłaścicieli nieruchomości. Z powodu remontu dachu, zgodnie z informacją zamieszczoną w klatkach kamienicy, właściciele samochodów zostali poproszeni o ich przestawienie z tradycyjnych miejsc parkowania na podwórzu. Auto prezydent parkowało w miejscu, które zgodnie z umową przeznaczone jest pod postój samochodów – komentuje Izabela Kozicka-Prus z gdańskiego magistratu.
Jak dodała, samochód prezydent będzie na powrót parkowany w dotychczasowym miejscu po zakończeniu prac budowlanych.
Czytaj też:
Turyści na bakier z przepisami. Drift ulicami Zakopanego to nie wszystko