W sieci popularność zyskuje nagranie, na którym widać awanturującego się agresywnego mężczyznę, wyraźnie pod wpływem alkoholu. Mężczyzna na warszawskiej Pradze zaczepiał przechodniów i ratowników medycznych, którzy podejmowali interwencję w sprawie omdlenia jednego z pasażerów miejskiego autobusu.
Pijany mężczyzna krzyczał, że „kocha Putina” i atakował przechodniów
Ratownicy ostrzegli mężczyznę, że jeśli się nie uspokoi, to na miejsce zostanie wezwana policja. – Kocham Putina. I co z tego? Czemu nie? To moje prawo, nie? Demokracja – krzyczał w odpowiedzi łamanym polskim i rosyjskim, z silnym wschodnim akcentem. Wulgarnymi gestami sugerował też, że Polacy są wykorzystywani przez Amerykanów.
W pewnym momencie mężczyzna wdał się w bijatykę z jednym z przechodniów. Wtedy ratownicy medyczni i inni obecni na miejscu ludzie obezwładnili go. Nawet podczas obezwładniania mężczyzna krzyczał, że kocha Putina.
Na miejsce została wezwana policja, która przejęła mężczyznę.
Pijany mężczyzna nie jest Rosjaninem
W rozmowie z portalem polsatnews.pl oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa VI kom. Paulina Onyszko poinformowała, że do zdarzenia doszło 1 sierpnia w okolicy Dworca Wileńskiego w Warszawie. Okazuje się, że mężczyzna nie był Rosjaninem.
– Funkcjonariusze podjęli interwencję w sprawie obywatela Uzbekistanu – przekazała polsatnews.pl kom. Onyszko. – Mężczyzna został doprowadzony do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych – poinformowała.
W sprawie obywatela Uzbekistanu nie jest prowadzone żadne postępowanie, bo po zdarzeniu nie zgłosiła się żadna osoba pokrzywdzona.
Czytaj też:
Szarpanina w trakcie zatrzymania przez policję w Warszawie. Policjanci omyłkowo spryskani gazem