Brytyjski piosenkarz Ed Sheeran 25 i 26 sierpnia na PGE Narodowym zagrał dwa koncerty w ramach trasy „+-=÷x Tour”.
Ed Sheeran odwiedził klub LGBT+ w Warszawie
Po piątkowym koncercie brytyjski gwiazdor zadziwił swoich fanów, pojawiając się w popularnym klubie wspierającym społeczność LGBT+ La Pose w Warszawie przy ul. Mazowieckiej. Zdjęcia i nagrania piosenkarza imprezującego, tańczącego i pijącego piwo umieścił w swoich mediach społecznościowych sam lokal.
„Chłopak z gitarą byłby dla mnie parą! Jeden człowiek, jedna gitara, wyjątkowy talent i... Każdy możliwy stadion narodowy wypełniony jest w pełni! Ed Sheeran, dziękujemy za wizytę i zaufanie! Całym serduchem jesteśmy z Tobą i milionami fanów na całym świecie!” – dziękują brytyjskiemu piosenkarzowi właściciele lokalu na swoim Instagramie.
Ed Sheeran tańczył i pił ulubioną tequilę. „Za wszystko płacił sam”
W rozmowie z portalem „Plejada”, właściciele La Pose przekazali, że artysta nie zapowiedział wcześniej swojej wizyty.
– To była spontaniczna decyzja Eda. Z naszych informacji wiemy, że jest osobą wspierającą osoby LGBT+ na świecie. Wie, jaka jest sytuacja w Polsce, stąd ta decyzja – powiedzieli „Plejadzie” właściciele warszawskiego lokalu. – Bawił się wyśmienicie, czuł się swobodnie, bez większej presji ze strony fanów. To wyjątkowo pozytywny człowiek, który uwielbia ludzi. Zdecydowaliśmy, żeby nie puszczać jego przebojów – dodali.
Gwiazdor tańczył i robił zdjęcia z fanami. Właściciele lokalu zdradzili, że Sheeran, zamawiał piosenki u DJ-a i zamawiał drinki, za które płacił sam.
– Ed bardzo się ucieszył, że mamy jego ukochaną tequilę Patron i ją zamawiał. Pomimo że chcieliśmy go bardzo ugościć, to za wszystkie zamówienia płacił sam – przyznali.
Ed Sheeran na Stadionie Narodowym
Twórca takich hitów jak „I See Fire”, „Perfect”, czy „Shape Of You” grając na PGE Narodowym w Warszawie postanowił wykorzystać rozwiązanie umożliwiające doskonały widok niemal wszystkim uczestnikom muzycznej uczty. Sheeran wystąpił na okrągłej scenie ustawionej na środku płyty. Dzięki temu widok z każdego miejsca był doskonały, a on odwracał się w każdą ze stron.
To jednak nie koniec atrakcji. Wokół podestu ustawiono sześć ogromnych ekranów w kształcie piórek do gitary. Okrągła scena była zasłonięta pierścieniem, który pełnił rolę kurtyny. Chwilę przed wejściem muzyka na scenę pojawiło się na nim odliczanie. Muzyk pojawił się w koszulce z napisem „Warsaw”, a później zmienił ją na T-shirt reprezentacji Polski.
Czytaj też:
Ed Sheeran dał wspaniały koncert w Warszawie. Ale nie obyło się bez wpadki