Argentyna: Bernasconi, Scholtis, Stepanenko, Hernandez (22 pkt), Aschemacher, Concina (11), Meana (libero) oraz Ocampa, Bengolea
Polska: Żygadło, Wlazły (16), Pliński, Grzyb, Gruszka (14), Winiarski (20), Ignaczak (libero) oraz Bąkiewicz, Kurek, Możdżonek
Reprezentacja Polski przyleciała do Catamarki w dziesięcioosobowym składzie z jednym rozgrywającym Łukaszem Żygadło. Paweł Zagumny musiał zostać w kraju ze względów rodzinnych, a Grzegorz Pilarz jest kontuzjowany.
W zespole gospodarzy nie mógł wystąpić 19-letni rozgrywający Luciano de Cecco.
Od początku pierwszego seta trwała walka punkt za punkt. W końcówce oba zespoły zaprezentowały serie błędów. Argentyńczycy zepsuli cztery zagrywki. Polacy prowadzili 23:21 lecz oddali rywalom dwa następne punkty. Dwie ostatnie akcje tej partii wykonali Mariusz Wlazły i Michał Winiarski. Ten drugi zaprezentował efektowny serwis. W tej części gry dobrze funkcjonował polski blok.
W drugim secie przewaga polskiego zespołu nie podlegała dyskusji, który prowadził m.in. 8:4, 13:6 i 16:9. Goście byli lepsi w każdym elemencie. Rywali punktowali Mariusz Wlazły i Michał Winiarski. W drużynie argentyńskiej skutecznością imponował Martin Hernandez.
Trzeci set rozpoczął się od efektownego bloku gości. Ten element był do tego momentu szczególnie mocną stroną zespołu trenera Raula Lozano. W następnej akcji skutecznym zbiciem popisuje Daniel Pliński. Początek był bardzo efektowny i nic nie wskazywało, że w dalszej części przebieg tego seta będzie tak niepomyślny.
Przy drugiej przerwie technicznej Argentyńczycy prowadzili 16:12. Polacy popełniali błędy w zagrywce i ataku, przestał funkcjonować blok. Gospodarze wygrali pewnie 25:17.
Czwarty set był wyrównany do stanu 15:16. W dalszych fragmentach tej partii polski zespół znowu zaprezentował swoje atuty i pewnie wygrał 25:18.
Drugie spotkanie Argentyny i Polski rozegrane zostanie w niedzielę, w Catamarce. Początek o godz. 23.00 czasu warszawskiego.pap, ss