Szokujące sceny na porodówce w Kępnie. Noworodek spadł z wysokości

Szokujące sceny na porodówce w Kępnie. Noworodek spadł z wysokości

Szpital w Kępnie
Szpital w Kępnie Źródło: Facebook / @szpitalkepno
W szpitalu w Kępnie tuż po przyjściu na świat noworodek miał spaść na twarde podłoże. Placówka wydała oświadczenie, w którym potwierdziła, że doszło do „urazu okołoporodowego”.

Lokalny serwis radiosud.pl poinformował w środę o „wstrząsającej sytuacji”, do której doszło w poniedziałek 31 października na porodówce w szpitalu w Kępnie. Według nieoficjalnych informacji podczas odcinania pępowiny prawdopodobnie dziewczynka wypadła i uderzyła o twarde podłoże. Portal przekazał, że noworodek w ciężkim stanie został przewieziony na oddział intensywnej opieki medycznej do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. U dziecka podejrzewano uraz twarzoczaszki.

Szpital w Kępnie: Doszło do urazu okołoporodowego

W odpowiedzi na artykuły w lokalnych mediach szpital w Kępnie opublikował oświadczenie na swojej stronie internetowej. Placówka poinformowała, że w czasie porodu siłami natury w poniedziałek „doszło do urazu okołoporodowego u noworodka”. „Zaprzeczamy jednak, że doszło do upadku dziecka z dużej wysokości i sugerowaniu, jakoby upadło na podłogę” – napisał w komunikacie zastępca dyrektora szpitala ds. medycznych Zbigniew Bera.

„Niezwłocznie po zdarzeniu, w trosce o zdrowie noworodka i celem jego diagnostyki, przetransportowano go do oddziału neonatologicznego w Ostrowie Wielkopolskim, z którym jesteśmy w stałym kontakcie. Z uzyskanych informacji wynika, że stan dziecka jest stabilny” – czytamy w stanowisku placówki. „Przepraszamy rodziców noworodka, że tego typu zdarzenie miało miejsce i wierzymy, że sytuacja zakończy się dla nich pomyślnie” – dodano.

facebook

„Matka poruszyła się, pociągając dziecko za sobą”

Więcej szczegółów zdarzenia wicedyrektor szpitala ujawnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Przekazał, że położne położyły dziecko na stolik, by odciąć pępowinę, bo ta była zbyt krótka, żeby ułożyć noworodka na brzuchu matki. – W tym momencie matka poruszyła się, pociągając dziecko za sobą, które osunęło się ze stolika i wpadło do pojemnika znajdującego się kilkadziesiąt centymetrów niżej – stwierdził Zbigniew Bera.

Czytaj też:
Gwałt w małopolskim szpitalu? Oskarżony lekarz nadal pracuje w placówce
Czytaj też:
14-latka urodziła dziecko, noworodek miał ranę ciętą szyi. „Z matką nie ma logicznego kontaktu”

Źródło: radiosud.pl/PAP/Wprost.pl