Ten niezwykle medialny duchowny, który ze względu na wysportowaną sylwetkę, męską urodę i urok osobisty stał się inspiracją dla kolekcji jednej z wielkich włoskich twórczyń mody, w wywiadzie dla dodatku tygodniowego dziennika "Sueddeutsche Zeitung" (ZS) mówił m.in. o tym, jak pracuje papież i o swoich szkolnych latach.
"Od 15 do 18 roku życia słuchałem Cata Stevensa, Pink Floyd i innych słynnych zespołów, w tym Beatlesów" - opowiada ks. Georg Gaenswein. Dodaje, że w tamtych latach nosił "długie kręcone włosy". "To nie podobało się memu ojcu, tak że sprawa wizyt u fryzjera i długich włosów była niekiedy przedmiotem domowych dyskusji" - wspomina.
Polityka nigdy go specjalnie nie pasjonowała. "Oprócz szkoły najbardziej interesowałem się sportem, piłką nożna i nartami" - przyznaje ks. Georg.
"Pieniądze zarabiałem jako listonosz, najpierw jeżdżąc na rowerze w pewnej małej miejscowości w Schwarzwaldzie, a następnie samochodem w całym regionie" - wspomina.
Dziennikarz prowadzący wywiad nawiązał do artykułu w pewnym szwajcarskim dzienniku, który nazwał Georga Gaensweina "niewątpliwie najprzystojniejszym mężczyzna w sutannie, jakiego kiedykolwiek widziano w Watykanie".
"Donatella Versace zadedykowała księdzu nawet jedną ze swych kolekcji mody. Czy przeszkadza księdzu to, że jest uważany za idola kobiet?" - zapytał dziennikarz "SZ".
"Nieco mnie to zirytowało - odparł ks. Georg. - To nic takiego, co mogłoby wyrządzić przykrość. Nawet mi to pochlebia. Nie jest to w końcu grzech. Dotąd nie przeżyłem takiego bezpośredniego zderzenia z wyobrażeniem o moim wyglądzie fizycznym. Później zdałem sobie sprawę, że jest to w znacznej mierze wyraz sympatii, coś raczej korzystnego, niż niekorzystnego."
Ks. Georg przyznał, że "od czasu do czasu" otrzymuje listy miłosne". Zastrzegł jednak, że nie utrzymywał trwałej relacji z kobietą. "To były małe, romantyczne, młodzieńcze przyjaźnie" - mówi.
Podkreśla, że jego pensja nie zmieniła się, odkąd został prywatnym sekretarzem papieża. "Nie zarabiam ani nie więcej, ani nie mniej niż przedtem" - wyjaśnia.
Według ks. Georga papież Benedykt XVI w porównaniu ze swym poprzednikiem Janem Pawłem II "nie pracuje mniej, ale w sposób bardziej skoncentrowany". "Papież zachowuje w pracy wielki rygor, jest szybki. Musi przecież mieć czas na czytanie, studiowanie, modlitwę, myślenie, pisanie" - tłumaczy jego sekretarz.
"Jeśli chodzi o Jana Pawła II - mówi ks. Georg - to w porównaniu ze swymi poprzednikami robił on znacznie więcej: wzrosła liczba audiencji, podróży, dokumentów, uroczystości liturgicznych, mszy w kaplicy prywatnej papieża, na które przychodziło coraz więcej osób."
"Dla Benedykta XVI taki rytm pracy byłby nie do pomyślenia" - dodał ks. Georg. "W końcu Jan Paweł II został papieżem w 1978 roku, mając 58 lat" - przypomniał.
Ks. Gaenswein przestrzegł też w wywiadzie przed islamizacją Europy i podkreślił, że nie wolno ignorować chrześcijańskich korzeni Starego Kontynentu. Te fragmenty wywiadu media relacjonowały z wyprzedzeniem już w czwartek.
"Nie można zaprzeczyć, że są próby islamizacji Zachodu" - powiedział ks. Gaenswein. Zaznaczył, że wiąże się z tym "zagrożenie dla tożsamości Europy" i że zagrożenia tego nie wolno ignorować, "kierując się źle pojętym szacunkiem".
ab, pap