Wyszła z domu i przez pięć dni nie dała znaku życia. Finał poszukiwań 14-latki ze Słubic

Wyszła z domu i przez pięć dni nie dała znaku życia. Finał poszukiwań 14-latki ze Słubic

Policja
Policja Źródło: Policja
Po pięciu dobach poszukiwań odnalazła się 14-letnia Sandra ze Słubic – poinformowała w środę po godz. 13 policja. Nastolatka zaginęła w ubiegły piątek.

Zaginiona 14 latka została odnaleziona cała i zdrowa przez policjantów Wydziału Kryminalnego – przekazała słubicka w środę po godz. 13 we wpisie na Facebooku. „Bardzo dziękujemy za liczne udostępnianie komunikatu dotyczącego zaginięcia” – dodali funkcjonariusze.

Z kolei w rozmowie z „Gazetą Lubuską” aspirant Agnieszka Kaczmarek z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach przekazała, że nastolatka jest już z rodziną. Policjanci nie ujawniali jednak żadnych szczegółów dotyczących tego, co działo się z 14-latką. – Najważniejsze, że 14-latkę udało się odszukać – podkreśliła Kaczmarek.

Zaginęła 14-latka ze Słubic

14-latka opuściła dom w piątek 21 kwietnia około godziny 16. „Gazeta Lubuska” poinformowała, powołując się na lokalną Ochotniczą Straż Pożarną, że dziewczyna wyszła ze swojego domu na Osiedlu Słowiańskim w Słubicach, mówiąc mamie, że idzie do koleżanki. 14-latka rzeczywiście dotarła pod blok, w którym mieszka jej koleżanka, ale po krótkiej rozmowie dziewczyny się rozstały.

Od tamtej pory Sandra nie wróciła do domu i nie nawiązała kontaktu z rodziną. Około godziny 19, gdy matka próbowała się z nią skontaktować, telefon był już nieaktywny. Rodzina zapewnia, że 14-latka nigdy wcześniej nie wyłączała telefonu i sprawiała większych problemów wychowawczych.

Dramatyczny apel matki

Od piątku trwały intensywne poszukiwania nastolatki. Jej matka zamieściła w sieci dramatyczny apel. „Sandra, córeczko, od 4 dni zatrzymał się dla nas czas, nie śpimy, nie jemy... Szukamy Cię, pytamy i umieramy ze strachu o Ciebie... Dziecko kochane, błagam Cię, daj jakikolwiek znak życia, niepewność i strach o Ciebie doprowadza do szaleństwa... Córeńko, wiesz, jak bardzo Ciebie kochamy i że zawsze możesz na nas liczyć” – pisała kobieta w mediach społecznościowych.

Rodzina obawiała się, że dziewczyna mogła poznać kogoś w internecie. – Mieszkamy blisko granicy z Niemcami, ktoś mógł ją uprowadzić, obawy te niestety nie są bezpodstawne – mówili bliscy w rozmowie z lokalną „Gazetą Wyborczą”.

Czytaj też:
Czesi zatrzymali polskiego złodzieja aut... TIR-em. Niemcy nie mieli takiej odwagi
Czytaj też:
Skandal na cmentarzu. Syn mówi o zbezczeszczeniu zwłok, siostra zemdlała

Źródło: Gazeta Lubuska/Gazeta Wyborcza/Wprost.pl