Oryginalne imię szczególnie rzuca się w oczy w używanym powszechnie w Chinach języku mandaryńskim, w którym słowa są zapisywane za pomocą znaków, a nie liter.
Ojciec dziecka tłumaczył, że cały świat używa w e-mailach symbolu "@", który przetłumaczony na mandaryński oznacza "kocham go". Chińczycy, używają tego znaku i wymawiają go zwykle tak, jak w języku angielskim, czyli "at". Często jednak w wymowie przeciągają spółgłoskę "t", co brzmi jak "ai ta", czyli "kocham go" w języku mandaryńskim.
Podczas konferencji prasowej poświęconej stanowi języka Li Yuming oświadczył, że pomysł rodziców uważa za ekstremalny przykład śmiałego podejścia do języka i łamania konwencji, któremu sprzyja Internet i komercjalizacja.
Li nie powiedział, czy rodzice uzyskają zgodę na nadanie dziecku imienia "@". Jednak na początku roku rząd Chin ogłosił zakaz używania imion zawierających cyfry arabskie, znaki z obcych języków oraz symbole, które nie występują w języku mandaryńskim ani w innych dialektach chińskich.
Na początku sierpnia władze miasta Haikou (południe Chin) zdecydowały się zakazać cyfry 4, wymawianej jako "si", a więc tak samo jak "śmierć" w języku mandaryńskim. Powodem były "korki" w urzędzie wydającym tablice rejestracyjne, spowodowane tym, że osoby, którym przyznano numery z cyfrą 4, nie odbierały ich i czekały na przyznanie kolejnego numeru.
pap, ss