Polska: Zagumny, Gruszka, Pliński, Kadziewicz, Winiarski, Świderski, Gacek (libero) oraz Kurek, Bąkiewicz.
Serbia: Janic, Miljkovic, Geric, Nikic, Petkovic, Podrascanin, Samardzic (libero) oraz Bjelica, Boskan.
Ten mecz miał, w założeniach organizatorów, decydować o końcowym zwycięstwie w 5. Memoriale Huberta Wagnera. W poprzednich spotkaniach oba zespoły doznały po dwie porażki i walczyły już tylko o prestiż. Wśród rywali byli m.in. legendy światowej siatkówki Ivan Miljkovic oraz Andrija Geric, a wygrana nad takimi przeciwnikami ma zawsze swoją wartość.
W pierwszym secie Polacy dominowali na parkiecie. Skutecznie atakował Piotr Gruszka, który na tej pozycji zastąpił Mariusza Wlazłego. Ten z kolei zrezygnował z gry w kadrze ze względu na stan zdrowia, pojawiające się od czasu do czasu skurcze. W tej części biało-czerwoni prowadzili 10:7, 16:12 i 21:13.
Na początku drugiego seta Piotr Gruszka tak niefortunnie spadł na parkiet po jednym z ataków, że nie był w stanie o własnych siłach zejść z parkietu. W hali zrobiono mu opatrunek usztywniający i kapitana reprezentacji odwieziono do szpitala. Tam po badaniach okazało się, że dolegliwość jest niegroźna i jego start w mistrzostwach Europy jest prawdopodobny.
Po zniesieniu z parkietu kapitana, polski zespół dalej kontynuował świetną passę. Bloki i skuteczne ataki przynosiły kolejne punkty. Prowadzenie po pierwszej przerwie technicznej (8:6) zostało w dalszej części gry powiększone. Trzeci set był wyrównany. Polska przegrywając 18:21 zdobyła dwa punkty, ale w końcówce partii Serbowie byli skuteczniejsi. Czwarta partia została oddana gościom praktycznie bez walki, ale w tie breaku wicemistrzowie świata pokazali charakter.
Rywale prowadzili 6:3 i 8:6. Po zmianie stron Polacy zdobyli dwa punkty i walka zaczęła się od nowa. W dramatycznej końcówce gospodarze okazali się lepsi i wygrali 16:14.pap, em