Dobrze spisali się w sobotnim konkursie pozostali reprezentanci Polski - Marcin Bachleda był 14., młody Maciej Kot - 17., a Wojciech Skupień, po nieco słabszym drugim skoku, zajął 25. miejsce.
W klasyfikacji generalnej Letniej GP prowadzenie utrzymał Thomas Morgenstern, który wyprzedza Adama Małysza o 40 punktów.
Na trybunach Wielkiej Krokwi ponownie zgromadziło się około 11 tysięcy widzów, aby oglądać sobotnią rywalizację światowej czołówki skoczków narciarskich podczas Letniej Grand Prix w Zakopanem. Organizatorzy byli tym faktem mile zaskoczeni - spodziewali się maksymalnie 8 tysięcy kibiców.
Warunki na skoczni były jeszcze lepsze niż w piątek. Wprawdzie wiatr wiał skoczkom w plecy, ale nie było podmuchów i to sprawiło, że wszyscy startujący mieli równe szanse na oddanie dobrego skoku. Najlepsza publiczność świata, jak mówią bywalcy zakopiańskich zimowych i letnich edycji, nie zawiedli. Dopingowali wszystkich z jednakowym zapałem, a obchodzącemu w sobotę 25. urodziny Primoszowi Piklowi kibicowali szczególnie gorąco.
Ogromny aplauz wywołały oczywiście znakomite skoki Adama Małysza, a najlepszy polski skoczek dziękował po konkursie publiczności, która, jak mówił, bardzo go zmobilizowała i pomogła w odniesieniu zwycięstwa.
Zakopiański konkurs Letniej Grand Prix był szóstym w tegorocznego cyklu zawodów w skokach na igielicie. Do końca cyklu LGP pozostały jeszcze starty 8 i 9 września w japońskiej Hakubie, 3 października w niemieckim Oberhofie i 6 października w niemieckim Klingenthal.ab, pap