Mężczyznę porzucono później przywiązanego do słupa w protestanckiej dzielnicy na południu Belfastu. Na szyi miał tabliczkę z napisem: "Jestem parszywym handlarzem narkotyków".
Policja i politycy oskarżają UDA. Władze lokalne powiązane z organizacją twierdzą, że mieszkańcy dzielnicy, w której odnaleziono dealera, nie mieli wyboru. Sami musieli wymierzyć sprawiedliwość, gdyż policja odmówiła aresztowania handlarza narkotyków.
Zdarzenie to nasunęło wątpliwości, czy ugrupowanie, założone przez północnoirlandzkich lojalistów, aby walczyć z IRA i utrzymać zależność Irlandii Północnej do Wielkiej Brytanii, wyrzeknie się przemocy i wesprze proces pokojowy. Tym bardziej że w tym celu UDA, samo podejrzewane o handel narkotykami, musiałoby zrzec się kontroli nad protestanckimi dzielnicami Belfastu i innych miast.
Wszystkie ugrupowania paramilitarne w Irlandii Północnej na mocy porozumienia wielkopiątkowego z 1998 roku miały się rozbroić i zaakceptować autorytet policji.
ab, pap