Chuligan ma zapłacić milion euro za przerwanie meczu

Chuligan ma zapłacić milion euro za przerwanie meczu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Duński chuligan, który 2 czerwca zaatakował sędziego podczas meczu Dania-Szwecja i spowodował jego przerwanie, walkower dla Szwecji oraz w następstwie sankcje UEFA, będzie musiał zapłacić milion euro odszkodowania.
Odszkodowanie ma pokryć straty, jakie przyniesie przełożenie dwóch meczów eliminacji mistrzostw Europy ze stadionu narodowego Parken w Kopenhadze na o wiele mniejszy obiekt w Aarhus. Pod uwagę wzięto ceny biletów, ich liczbę, niższe ceny za reklamy na stadionie, a nawet mniejszą liczbę sprzedanych parówek i piwa. Obliczone zostały też koszty dojazdu i pobytu w Aarhus wielu osób związanych z organizacją meczu oraz gości.

"Nie będzie taryfy ulgowej. Przeprowadzimy sprawę, jeżeli będzie to potrzebne, we wszystkich instancjach drogi sadowej. Będziemy tego człowieka ścigać do końca" - powiedział dyrektor stadionu Parken Fleming Oestergaard w duńskiej telewizji.

Sprawa przeciwko 29-letniemou chuliganowi rozpocznie się w najbliższy wtorek w sądzie w Kopenhadze.

"Naprawdę bardzo żałuję tego co zrobiłem. Suma odszkodowania jest ogromna i bez względu na jej wysokość, jaka zostanie zasądzona, zdaję sobie sprawę, że już nigdy w życiu nie będę mógł nic posiadać, ponieważ będę ścigany przez komorników" -powiedział chuligan.

To jeszcze nie koniec jego kłopotów, ponieważ Duński Związek Piłki Nożnej (DBU) zamierza wnieść osobny pozew o odszkodowanie.

Reprezentacja Danii ma zakaz rozgrywania następnych trzech meczów eliminacji w odległości mniejszej niż 140 kilometrów od Kopenhagi. Stadion w Aarhus jest największym obiektem, z którego Duńczycy mogli skorzystać, lecz mimo że ma trybuny na 20 tysięcy miejsc, mieści tylko połowę publiczności stadionu Parken w Kopenhadze.

"Z powodu zachowania jednego człowieka najważniejszych meczów tych eliminacji Dania-Hiszpania oraz Dania-Liechtenstein nie możemy rozgrywać na stadionie narodowym, który z pewnością byłby wypełniony do ostatniego miejsca, doping byłby inny oraz oczywiście inne wpływy i z biletów i od sponsorów. Stratami zostanie obciążony chuligan, a kara niech będzie przestrogą dla innych" - stwierdził rzecznik DBU Lars Berendt.

pap, ss