Do tragicznego wypadku doszło w piątek przed południem w rejonie Borska, w gminie Karsin na Pomorzu. Z informacji zebranych przez „Dziennik Bałtycki” wynika, że około godziny 10.30 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie otrzymał zgłoszenie od pracownika lotniska w Borsku, że szybowiec spadł na pobliskie drzewa. Do zdarzenia doszło krótko po starcie maszyny.
Katastrofa szybowca. Zginął pilot
Służby otrzymały też sygnał SOS wysłany przez pilota szybowca. Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza, zarówno w lesie jak i z powietrza. Uczestniczyła w niej także maszyna gaśnicza Lasów Państwowych.
Samolot udało się szybko namierzyć. We wraku znaleziono ciało pilota. – Mundurowi po przybyciu na miejsce zastali załogę karetki pogotowia i strażaków. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Na miejscu pracuje ekipa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora – powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” rzecznik kościerzyńskiej policji Piotr Kwidziński.
Pilot nadał sygnał SOS
– Pilot szybowca bezpośrednio po wystartowaniu z lotniska nadał sygnał SOS i rozbił się w odległości około 500 metrów od pasa startowego – potwierdził przedstawiciel policji.
Przyczyny wypadku ustala policja. Sprawą zajmuje się także Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Czytaj też:
Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym. Zderzyły się cztery autaCzytaj też:
Śmiertelny wpadek na S7. Kierowca busa zderzył się z ciężarówką