O sprawie pisze „Super Express”. Wspólne składanie się parafian na remonty kościoła w Przegini nie jest nowością. Od kilku lat każda rodzina należąca do parafii Najświętszego Zbawiciela w tej wsi uiszcza roczną składkę na remonty. Wierni przekazywali 200 zł podczas kolędy albo osobiście na zakrystii. Zadecydowała o tym rada parafialna. Dzięki tym wpłatom odnowiono m.in. organistówkę. Wyremontowano także toaletę w budynku, za 60 tys. zł.
Remonty w Przegini. Proboszcz odpiera zarzuty
Obecnie trwa remont świątyni. Od trzech lat prowadzona jest rekonstrukcja głównego ołtarza, a proboszcz powiedział „Super Expressowi”, że dwa boczne zostały już odnowione.
Parafian oburzyło jednak, że składki na remonty mają być wyższe. – Po pierwsze nikt nas nie pytał o zdanie, czy chcemy partycypować w kosztach remontu, z góry narzucono nam tę roczną składkę, a teraz kolejną. Co będzie następne. Ile ksiądz znowu zażąda? – pytał anonimowo jeden z niezadowolonych parafian. Drugi zdradził, że składki nie są anonimowe. – Proboszcz wymyślił, że po Przegini będzie „chodzić” koperta, od domu do domu, z listą, na której każdy będzie wpisywał swoje imię i nazwisko, numer domu, kwotę, którą wkłada do koperty, a jeśli nie uiszcza opłaty, powinien napisać, dlaczego – opowiadał. Innej parafiance nie podoba się pomysł, ale mówi, że zapłaci 300 zł. – Moje dziecko idzie w tym roku do komunii, nie chce problemów – tłumaczy.
W rozmowie z „Super Expressem” proboszcz tłumaczył, że że o wzroście składki zdecydowała rada parafialna. W niedzielę 9 lipca podczas ogłoszeń wyczytał z ambony, ile pieniędzy otrzymał w kopertach na remont świątyni. Zrezygnował jednak z pomysłu wysyłania koperty „od sąsiada do sąsiada”.
Czytaj też:
„Pilne wezwanie” do spowiedzi i wpłaty na organy? Parafia reagujeCzytaj też:
Proboszcz podwyższył ceny za pogrzeb, nie oszczędził 16-latka. W sieci wrze