Mieszkający w Bytomiu Marek Nowak to były zawodnik Orła Białego z Brzezin Śląskich. Jego karierę piłkarską przerwał poważny wypadek na motocyklu z tego roku. 31-latek zderzył się z busem, którego kierowca wymusił pierwszeństwo. W efekcie spędził 2 tygodnie w śpiączce.
„2 czerwca 2023 uległem koszmarnemu wypadkowi komunikacyjnemu nie z mojej winy. Jadąc na motorze do domu, po drodze doszło do wymuszenia pierwszeństwa przejazdu przez kierowcę busa, który wyjeżdżał z ulicy podporządkowanej, nie sprawdzając czy ktoś jedzie. Niestety w tym wypadku bardzo ucierpiałem” – informował ludzi pod zbiórką.
Ciężki wypadek i walka o życie
Po wypadku mężczyzna miał złamania otwarte nogi, złamanie ręki, stracił nerkę, woreczek żółciowy i około 90 proc. wątroby. Miał też potrzaskane płuca, krwiaka na sercu i inne obrażenia. W trakcie walki o życie pana Marka, lekarze zdecydowali się na amputację nogi.
„Lekarz prowadzący przekazał mojej partnerce informację, żeby niestety szykowała się na moją śmierć. Organizm nie walczył o przeżycie, było coraz mniej szans na pozytywny zwrot. Po podjęciu decyzji o amputacji prawej nogi nagle stał się cud. Tak opisywali to lekarze podczas wizyt, bo wszystkie narządy zaczęły się pomału regenerować” – pisał.
Marek Nowak: Pierwszy rozdział koszmaru za mną
„Pierwszy rozdział koszmaru jest już za mną. Żyję i to jest najważniejsze!” – podkreślał. „Wiem że nie cofnę czasu, wiem że już nigdy nie będę miał możliwości być tak aktywny jak kiedyś ale chcę i muszę walczyć o tą namiastkę normalności” – zaznaczał pan Marek.
„Mam wspaniałą kobietę, która jest przy mnie, dwie cudowne córeczki i muszę walczyć również dla nich. Chce wrócić do pracy, nie chcę być ciężarem dla nich, tylko wsparciem, dlatego proszę o pomoc dobrych ludzi w uzbieraniu pieniędzy na protezę i rehabilitację, która pomoże mi powrócić do normalnego funkcjonowania. Za każdą złotówkę z całego serca dziękuję” – pisał na Pomagam.pl.
Czytaj też:
Jak przewozić dzieci w samochodzie? Na pewno nie wolno w taki sposóbCzytaj też:
Groźny wypadek w Nowym Sączu. Toyota ścięła słup, jedna jest osoba ranna