Joanna R. po raz ostatni widziana była 31 sierpnia po godzinie 16:30. Po opuszczeniu miejsca pracy w Głuchowie, udała się do swojego domu w Łańcucie. Do przejścia miała zaledwie 2 kilometry. Po drodze została jeszcze nagrana przez kamerę monitoringu na pobliskiej szkole. Ostatecznie jednak nie dotarła do celu. Jej ciało leżało porzucone w zaroślach, w przeciwnym kierunku niż ten, w którym powinna była podążać.
Śmierć Joanny z Łańcuta. Ciało zidentyfikował brat
Zwłoki 25-latki odnaleziono w sobotę 2 września. Jej rodzina do końca miała nadzieję na odnalezienie zaginionej. Wstrząśnięta matka kobiety przyznała „Faktowi”, że jej córce nigdy wcześniej nie zdarzyło się takie zniknięcie. Przeczuwała, że mogło stać się coś złego.
Zwłoki zidentyfikował brat Joanny, który mieszkał razem z nią, mamą oraz siostrą i jej mężem. To właśnie szwagier zmarłej został zatrzymany przez policję. Bliscy kobiety podejrzewają, że mógł on mieć związek z jej śmiercią.
Szwagier Joanny widział ją jako ostatni?
Śledczy ustalili, że Grzegorz B. jako ostatni widział 25-latkę. Początkowo miał też zaprzeczać wszystkiemu i przekonywać, że nie ma pojęcia o losie dziewczyny. Zarzut zabójstwa usłyszał w poniedziałek 4 września.
– Przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Ze względu na dobro śledztwa nie możemy ujawnić ich treści — przekazał dziennikarzom „Faktu” Arkadiusz Jarosz, zastępca prokuratora Okręgowego w Rzeszowie. Grzegorz B. miał też wskazać miejsce, w którym ukrył ciało Joanny.
Podejrzany trafił na trzy miesiące do aresztu
— Wszyscy mieszkamy pod jednym dachem, żyjemy normalnie, nie było żadnych konfliktów — mówiła mama Joanny. Dodawała, że jej zięć pracuje jako kierowca tira i jeździ po całej Europie, a dopiero ostatnio miał urlop. Przyznawała, że nie miała do niego żadnych uwag i nie wie, „co o tym wszystkim sądzić”.
Na zdjęciach tabloidu widać, że Grzegorz B. do sądu odprowadzony został w kajdankach, skuty dodatkowym łańcuchem i w ochraniaczu na głowę. Sprawiał wrażenie spokojnego. Usłyszał już decyzję o trzymiesięcznym areszcie. Na poniedziałek zaplanowano jeszcze sekcję zwłok zamordowanej kobiety. Wstępne ustalenia każą podejrzewać, że doszło do uduszenia.
Czytaj też:
Zmienił wygląd i tożsamość, nie pomogło. „Pcheła” zatrzymany