Bohater filmu "Sztuczki" to mały chłopiec, który rzuca nietypowe wyzwanie losowi. Wspiera go w tym siostra. Chłopiec ma do załatwienia pewną osobistą sprawę, która wymaga odwagi. Choć jest jeszcze mały, woli sam kierować swoim losem, niż zdawać się na przypadek.
Wielka Nagroda 32. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych Złote Lwy dla najlepszego filmu to kolejny w ostatnim czasie prestiżowy laur dla "Sztuczek". Na tegorocznym festiwalu w Wenecji Jakimowski otrzymał za ten obraz Nagrodę Europa Cinemas dla najlepszego filmu europejskiego.
Szaflarską nagrodzono w Gdyni za główną rolę w filmie "Pora umierać" w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej. Film jest opowieścią o starszej pani o imieniu Aniela (w jej roli Szaflarska). áKobieta - pełna życia i poczucia humoru - mieszka sama w starym drewnianym domu. Na co dzień jedynym jej towarzyszem, powiernikiem i obrońcą, jest suczka Fila. Kędzierzawska, która jest także autorką scenariusza tego filmu, mówiła w Gdyni, że napisała go specjalnie dla Szaflarskiej. Chciała, żeby film był niemal monodramem.
Więckiewicz zdobył nagrodę aż za dwie role - w filmie "Wszystko będzie dobrze" w reż. Tomasza Wiszniewskiego i w "Świadku koronnym" w reż. Jarosława Sypniewskiego i Jacka Filipiaka. Obraz "Wszystko będzie dobrze" ma dwóch głównych bohaterów - małego chłopca i dorosłego mężczyznę. 12-letni Paweł jest zdolnym sportowcem, trenuje biegi na długie dystanse. Gdy dowiaduje się o ciężkiej chorobie swojej matki, postanawia wyruszyć na pielgrzymkę do Częstochowy i błagać o zdrowie dla mamy. Ma do pokonania dystans 350 km. Za biegnącym chłopcem rusza jego trener - nauczyciel wf-u, alkoholik Andrzej (w jego roli Więckiewicz).
W jury konkursu głównego tegorocznego festiwalu w Gdyni - które przyznało te nagrody - zasiadali m.in. reżyserzy Janusz Majewski (przewodniczący) i Jerzy Gruza, operator Andrzej Bartkowiak i pisarz Stefan Chwin.
Jurorzy przyznali również Złote Lwy dla producenta najlepszego filmu - uhonorowano nimi Andrzeja Jakimowskiego. Nagrodę Specjalną Jury zdobyły dwa filmy: "Ogród Luizy" w reż. Macieja Wojtyszki i "U Pana Boga w ogródku" w reż. Jacka Bromskiego.
Najlepszym reżyserem uznano Tomasza Wiszniewskiego, który zrealizował film "Wszystko będzie dobrze". Za najlepszy scenariusz - napisany do filmu "Korowód" - nagrodzono Jerzego Stuhra. Nagrodę za debiut reżyserski przyznano Łukaszowi Palkowskiemu, twórcy filmu "Rezerwat".
Za zdjęcia, do filmu "Sztuczki" Jakimowskiego, nagrodę zdobył Adam Bajerski. Za muzykę - skomponowaną do filmu "Wszystko będzie dobrze" Wiszniewskiego - nagrodzono Michała Lorenca. Za scenografię - do filmu "Jutro idziemy do kina" Michała Kwiecińskiego - nagrodę otrzymała Magdalena Dipont.
Nagrodę za dźwięk - w filmie "Pora umierać" Kędzierzawskiej zdobyli wspólnie Marcin Kasiński, Kacper Habisiak i Michał Pajdiak. Za montaż - filmu "Rezerwat" Palkowskiego - uhonorowano Pawła Witeckiego. Nagrodę za kostiumy otrzymali Magdalena Biedrzycka i Andrzej Szenajch - docenieni za pracę przy filmie "Jutro idziemy do kina" Kwiecińskiego.
Jurorzy przyznali także nagrody dla najlepszych aktorów drugoplanowych. Za drugoplanową rolę kobiecą - w filmie "Rezerwat" Palkowskiego - uhonorowano Sonię Bohosiewicz. Za drugoplanową rolę męską - w filmie "Benek" Roberta Glińskiego - nagrodę przyznano Zbigniewowi Stryjowi.
Platynowe Lwy za całokształt twórczości otrzymał reżyser Jerzy Kawalerowicz, który nie pojawił się osobiście na gali.
W Konkursie Kina Niezależnego Grand Prix zdobył Radosław Markiewicz za film "Raj za daleko". W tym samym konkursie Nagrodę Specjalną Jury za film "Nie panikuj" uzyskał Bodo Kox.
32. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni trwał od poniedziałku, zakończył się w sobotę. Nagrody przyznano podczas gali w gdyńskim Teatrze Muzycznym.pap, ss