Świętokrzyska policja w weekend miała ręce pełne roboty. Na terenie województwa doszło do dwóch osobliwych zdarzeń. W Ożarowie w sobotę wieczorem nastolatek rozbijał się po ulicach miasta. 16-latek bez wiedzy i zgody wziął auto rodziców. Chłopak wyjechał na ulice. Na Alei Partyzantów stracił panowanie nad peugeotem i skończył w przydrożnym drzewie.
Nastolatek był zakleszczony w pojeździe, a do jego wydobycia konieczne okazało się ściągnięcie specjalistycznego sprzętu. 16-latkiem, który kierował bez uprawnień, zajmie się sąd rodzinny. Przygoda zakończyła się dla niego poważnym urazem nogi. Nikt postronny nie ucierpiał w zdarzeniu.
Uderzył autem w zaprzęg konny
Także w innym miejscu policjanci mieli do czynienia z nietypowym zdarzeniem. W miejscowości Sobiekurów audi zderzyło się z zaprzęgiem konnym. 59-letni mieszkaniec gminy Opatów, który prowadził auto, uderzył w zaprzęg powożony przez 65-latka, a następnie odbił się i trafił w ogrodzenie jednej z posesji.
Jak się okazało, 59-latek znajdował się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna miał 2,2 promila. Natychmiast stracił prawo jazdy, ale to nie koniec konsekwencji: czeka go jeszcze wysoka kara finansowa i zakaz prowadzenia pojazdów. W najczarniejszym scenariuszu może zostać pozbawiony wolności na okres do dwóch lat.
Czytaj też:
Nie żyją dwie młode kobiety. Tragedia na drodze w Wielkopolsce