Arkadiusz Janiczek to aktor znany m.in. z roli Bartka Zielińskiego w „Placu Zbawiciela”, a także z ról w takich serialach jak „Złotopolscy”, „Barwy szczęścia”, czy „Stulecie Winnych”. W 2023 otrzymał nadawany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Gwiazdor TVP mówił o rodzinnym szczęściu i wierze. Nie wspomniał, że żona chcę się z nim rozwieść
Aktor utożsamia się ze swoim katolicyzmem i chętnie udziela wywiadów mediom o profilu religijnym, gdzie opowiadał o swojej wierze, której ma m.in. zawdzięczać udane życie rodzinne. Takiego wywiadu udzielił pod koniec lipca 2022 r., kiedy w rozmowie z katolickim portalem Aleteia sugerował, że wierze zawdzięcza udane życie małżeńskie i rodzinne. – Gdyby nie Dekalog, chyba wszyscy byśmy w domu się pozabijali, a dookoła nas byłaby ruina – mówił wtedy.
Z kolei w lipcu tego roku w audycji „W antrakcie” na antenie Trójki Polskiego Radia, aktor był pytany o życie rodzinne, a prowadzące podkreślały, że „w świecie artystów, co i rusz słyszy się o rozstaniach i to chyba trudne utrzymanie rodziny, będąc aktorem”. – To podstawowe! – deklarował aktor, nie wspominając o sprawie rozwodowej. – Utrzymywanie kontaktu z dorastającymi córkami jest absolutnym wyzwaniem – dodał.
Jednak wersji o rodzinnym szczęściu przeczy relacja jego żony, która właśnie przyznała, że już w zeszłym roku złożyła pozew o rozwód. Jak podaje Pudelek, pozew z wnioskiem o orzeczenie o winie i eksmisję miał zostać złożony przez żonę Janiczka w sierpniu 2022 roku. Proces wciąż toczy się w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Anna Janiczek: Jego wywiady, w których kreuje pozory szczęścia, to tylko bzdury
Portalowi udało się skontaktować z żoną znanego z produkcji TVP aktora.
– W sierpniu 2022 roku złożyłam pozew o rozwód, domagając się orzeczenia o winie męża oraz jego eksmisji z naszego wspólnego mieszkania. Nie wchodząc w szczegóły (bo sprawa się wciąż toczy), mam w ręku bardzo mocne dowody na to, że nasze małżeństwo od dłuższego czasu nie układało się najlepiej. Z winy męża – mówi kobieta. – Przetrwaliśmy 16 lat jako małżeństwo, ale w grudniu ubiegłego roku sytuacja stała się na tyle trudna, że to ja byłem zmuszona opuścić nasze mieszkanie wraz z naszymi córkami, które mają obecnie 16 i 14 lat. Mąż nie wykazał chęci zmiany miejsca zamieszkania – dodaje.
Mimo to Janiczek wciąż publicznie nie poinformował o swoim rozwodzie, nie dementując w udzielanych wywiadach, że wciąż prowadzi szczęśliwe rodzinne życie.
– Niestety, moje decyzje i postępowanie w sprawie rozwodu, a także fakt, że się wyprowadziłam, zupełnie nie docierają do mojego męża. On nadal udziela wywiadów, w których twierdzi, że nasze małżeństwo jest w doskonałej kondycji, że „jesteśmy szczęśliwi, a kluczem do tego szczęścia jest wiara w Boga oraz wartości katolickie” – twierdzi żona aktora w rozmowie z Pudelkiem. – Niestety, nasza starsza córka nie miała okazji widzieć go od grudnia. Jest nazywana w tych wywiadach „starszą pociechą”, chociaż faktycznie nie utrzymuje kontaktu z ojcem – dodaje.
Kobieta podkreśla, że jej zdaniem rozwód jest nieunikniony. – Warto zaznaczyć, że te jego wywiady, w których kreuje pozory szczęścia, to tylko bzdury. Przez długi czas przekonywał, że jest jednym z niewielu, który potrafił utrzymać związek w świecie show biznesu – stwierdza. – Niestety, ta sytuacja bardzo wpływa na nasze córki. On nadal udaje, że wszystko jest w porządku, co utrudnia nam dostosowanie się do nowej rzeczywistości. Ciągle jest tworzona inna narracja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością – podkreśla.
Redakcja Pudelka próbowała skontaktować się z aktorem, jednak on na razie nie odniósł się do wypowiedzi żony.
Czytaj też:
Nowy odcinek serialu „Barwy szczęścia”. Oliwka prosi Justina o pomocCzytaj też:
Robert Janowski dla „Wprost” o ewentualnym powrocie do TVP: To nie takie proste