Do programu „Strefa starcia”, emitowanym na antenie TVP Info, prowadzący Miłosz Kłeczek zaprosił Grzegorza Płaczka – niezależnego posła, startującego w październikowych wyborach z listy Konfederacji. 26 listopada w studio telewizji publicznej atmosfera zrobiła się gorąca, gdy poruszono temat nowego rządu.
„Nie wprowadzał opinii publicznej w błąd”
– Premier Morawiecki poinformował prezydenta Dudę, że państwo macie w PiS większość – powiedział Płaczek. Na te słowa zareagował natychmiast pracownik TVP. – A pan był na tym spotkaniu, że pan wie, o czym premier Morawiecki poinformował prezydenta?! Poseł Płaczek wyjaśnił, że „nie był”, ale „prezydent mówił o tym oficjalnie”.
Kłeczek w tym samym czasie poprawiał polityka, próbując pokazać mu, że się myli. – Pan prezydent mówił, że pan premier podejmuje działania, żeby zbudować większość, a nie że ma większość – stwierdził. Grzegorz Płaczek próbował w międzyczasie interweniować, prosząc pracownika TVP, by „nie wprowadzał opinii publicznej w błąd”.
W końcu Kłeczek poprosił posła, by ten pokazał mu na smartfonie cytat, który udowodniłby, że słowa Andrzeja Dudy brzmiały inaczej. Poseł startujący w wyborach z listy Konfederacji odpowiedział mu wtedy, że gdy przychodzi na spotkanie, ma wyłączony telefon.
Kłeczek i Płacze przez pewien czas mocno spierali się w studio, jednak wypowiadane przez nich słowa nie były dla nikogo zrozumiałe. Pracownik TVP zarzucał politykowi, że „wycina słowa” z przemówienia prezydenta, że celowo „wprowadza w błąd opinię publiczną”. – Nie wiem, kto pana kultury debaty uczył, ale proponuję się jeszcze troszeczkę douczyć – rzucił w końcu Grzegorz Płaczek. Na co Kłeczek odpowiedział: – No na pewno ktoś inny od pana, bo pan jej nie zachowuje – dodał. – Dobre wychowanie, którym jak widać się pan tutaj nie charakteryzuje, wskazywałoby na to, żeby nie okłamywać opinii publicznej, nie przeinaczać słów, a już na pewno nie głowy państwa – mówił dalej pracownik TVP.
„Mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość”
Okazuje się, że to polityk zaproszony do studia miał rację w tym sporze. „W trakcie konsultacji każde ze stronnictw wyraziło przekonanie, że w nowym Sejmie zgromadzi większość konieczną do poparcia swojego kandydata, jak i przyszłego rządu w całości” – czytamy fragment orędzia z 6 listopada na oficjalnej stronie prezydenta. W reakcji na zamieszanie w studio internauci odszukali też istotny dla sprawy fragment orędzia prezydenta i zestawili ze sobą nagrania na X/Twitterze. – Mamy dzisiaj dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera, mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną – mówił Andrzej Duda 26 października.
– Uczę pana posła Płaczka czytania ze zrozumieniem – rzucił potem pracownik TVP, czytając fragment orędzia z 6 listopada, a w studio rozległy się brawa. – Wie pan co, myślę, że pan wykracza poza strefę komfortu mnie, jako gościa – upomniał Kłeczka polityk, na co ten odpowiedział: – Pan tu pierwszy raz, musi się pan przyzwyczaić. Wtedy gość w studio odparł: – To, że pan tu jest kolejny raz, nie oznacza, że pan może obrażać innych – słyszymy na nagraniu.
twitterCzytaj też:
Rzecznik PO nie wyklucza poparcia pomysłu Konfederacji. „Zapoznam się z wnioskami”Czytaj też:
Idą do nowej minister kultury. Zapytają o decyzję Glińskiego