"To jest najprzyjemniejszy widok w całej mojej karierze" - cieszyła się zdobywczyni siedmiu medali olimpijskich, prezes PZLA Irena Szewińska.
Zazieleniły się w niedzielę centralne ulice stolicy - Nowy Świat, Aleje Jerozolimskie, Marszałkowska, Piękna. W zielonych koszulkach wystartowało dokładnie 17 528 osób. Taką liczbę na podstawie tzw. chipów zarejestrowały specjalne urządzenia. Około dwóch tysięcy biegło bez numerów, których zabrakło na cztery dni przed imprezą.
Jako pierwszy 5 km pokonał w czasie 15 minut i 20 sekund Michał Bernardelli (Warszawianka), a 10 km jego klubowy kolega Jakub Wiśniewski w 32 minuty i 48 sekund. Jednak tylko nieliczni walczyli o dobry wynik i miejsce. Zdecydowana większość biegła bądź truchtała dla przyjemności, sprawdzenia swoich możliwości. Ale... trzeba przyznać, że w dość szybkim tempie.
"To miał być bieg rekreacyjny, a gnają jak po rekord świata. Co chwilę ktoś mnie wyprzedza" - denerwował się 81-letni Jan Niedźwiecki "ułan" z Mokotowa.
W znakomitej formie 5 km pokonał dyrektor Biura Sportu i Rekreacji Urzędu stołecznego miasta Warszawy Wiesław Wilczyński, który po raz trzeci wziął udział w Run Warsaw. "Bardzo dobrze mi się biegło. To efekt treningów. W tym roku startowałem w kilku imprezach, i to na dłuższych dystansach, ponad 10 km"- pochwalił się dyrektor.
Na trasie spotkać można było plejadę znanych sportowców - Dorotę Idzi, Annę Rogowską, Kamilę Skolimowską, Sebastiana Chmarę, Mariusza Czerkawskiego, Pawła Januszewskiego, Krzysztofa Kosedowskiego, Roberta Korzeniowskiego, Bogusława Mamińskiego, Pawła Nastulę, Pawła i Grzegorza Skrzeczów, Jacka Wszołę. W tłumie były także inne, popularne osoby, m.in. Wojciech Olejniczak, Kuba Wojewódzki, Roman Polko, Stan Borys, Zbigniew Buczkowski.
Podziw budzili strażacy z KM PSP w Łodzi, którzy biegli w roboczych strojach z pełnym wyposażeniem, także z butlami. "Jest nas dziewięciu - siedmiu z Łodzi i dwóch z Brzezin plus nasze rodziny, ale wyprzedziliśmy je, są za nami" - poinformował Arnold Wiśniewski (JR 610).
Z rodzicami - Sylwią Dąbrowską-Sutyło i Aleksandrem Sutyło z Kabat dystans 5 km pokonała 10-miesięczna Alina i to po raz ... drugi. "Rok temu była w moim brzuszku" - wyjaśniła mama.
63-letnia Majka Pruszyńska z Bielan była szczęśliwa, że w tak dobrej formie dotarła do mety. "Ten medal to wspaniała pamiątka i nagroda za systematyczny trening. Chodzę do Nastuli na fitness i z każdym miesiącem czuję się coraz lepiej."
Uczestnicy niedzielnego biegu, zorganizowanego przez firmę Nike, byli mile zaskoczeni perfekcyjną organizacją. W hali Torwaru można było się przebrać, zostawić w specjalnych workach ubrania. Zadbano również o odpowiednią liczbę przenośnych toalet.
Pierwszą edycję Run Warsaw ukończyło blisko 10 tys. osób, a drugą ponad 15 tys.pap, em