"Z mistrzostw Europy wróciłyśmy 1 października, tego dnia były spotkania i konferencje - powiedziała Małgorzata Glinka. - Dwa następne dni mogłam przeznaczyć dla rodziny, a w czwartek musiałem już lecieć do Hiszpanii. Wszystko odbywało się w szybkim, wręcz zwariowanym tempie. Jednak w klubie nie było żadnego przeproś. Trzeba trenować i grać. Organizm jest przemęczony, teraz jestem przeziębiona."
W mistrzostwach Europy w Belgii i Luksemburgu reprezentacja Polski broniła złotego medalu. Skończyło się na czwartym miejscu. "Mało kto pamięta co działo się z naszą reprezentacją w 2006 roku - mówi Małgorzata Glinka. - Praktycznie żadna z koleżanek nie chciała w niej grać. Byłyśmy psychicznie poobijane. Wielką zasługą Marco Bonitty jest to, że on wszystko odbudował, że znowu jesteśmy w europejskiej czołówce". W rozegranych w listopadzie 2006 roku mistrzostwach świata Polska zajęła 15. miejsce.
W 2006 roku w chińskim Ningbo Małgorzata Glinka oświadczyła, że rezygnuje z gry w reprezentacji Polski. Rok później do niej wróciła i została uznana za najlepszą atakującą ME. "Zawsze chciałam grać w reprezentacji - powiedziała Małgorzata Glinka. - Wtedy zrezygnowałam ze względów prywatnych. Jednak nie chciałam tak kończyć kariery w kadrze. Jestem zawodniczką o uznanej w środowisku marce i nie mogłam sobie pozwolić na takie rozstanie. Marco Bonitta przedstawił mi swoją filozofię pracy, swój program i cele. Gdybym nie przyjechała w tym roku na kadrę to byłaby z mojej strony głupota. Bałam się tylko czy w ciągu półtora miesiąca dojdę do formy."
Gra reprezentacji Polski była w ostatnich tygodniach wielokrotnie komentowana przez Andrzeja Niemczyka, który doprowadził ten zespół do dwukrotnego mistrzostwa Europy. "Andrzej Niemczyk na pewno jest kompetentną osobą, żeby mówić o siatkówce, ale na pewno nie w tym momencie - powiedziała Małgorzata Glinka. - Od wydarzeń z ubiegłego roku, kiedy były nieporozumienia i konflikty, minął zbyt krótki czas. Teraz jest łatwo mówić i oceniać. Na razie niech trener Niemczyk zostawi nas w spokoju. Wszystkie decyzje w kadrze podejmuje Marco Bonitta i on za nie ponosi odpowiedzialność."
20 października polskie siatkarki spotkają się na zgrupowaniu w Szczyrku i rozpoczną przygotowania do Pucharu Świata w Japonii, pierwszej kwalifikacji olimpijskiej. Trzy drużyny zdobędą awans do igrzysk w Pekinie. "Puchar Świata jest morderczym turniejem - mówi Małgorzata Glinka. - W ciągu piętnastu dni trzeba rozegrać jedenaście spotkań. W trakcie rozgrywek jest sporo przelotów. Mam nadzieję, że Dorota Świeniewicz zmieni zdanie i będzie na kadrze. Jest zawodniczką bardzo doświadczoną i potrzebną naszej reprezentacji."
Małgorzata Glinka dodała, że "walka o olimpijski awans jest obecnie nadrzędnym celem. Po to się trenuje i leci do Japonii, żeby ten cel zrealizować."
ab, pap