W środę wieczorem oficer dyżurny w Kartuzach otrzymał informację o wypadku, do którego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Mezowie.
– Szynobus zderzył się z pojazdem osobowym. Na miejsce natychmiast skierowano policjantów oraz służby ratunkowe. W wyniku odniesionych obrażeń śmierć na miejscu poniosła 31-letnia kobieta, która znajdowała się w samochodzie – informowała wówczas rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, Karina Kamińska.
Podkreśliła, że maszynista był trzeźwy. Wstępne okoliczności zdarzenia wskazywały na to, że kierowca samochodu osobowego wjechał na niestrzeżony przejazd, a szynobus przepchnął maszynę po torach. W komunikacie policjanci ostrzegali, by zachować ostrożność w rejonach, w których drogi krzyżują się ze szlakami kolejowymi.
Samochód na przejeździe kolejowym. Mąż 31-latki miał upozorować wypadek
Przeprowadzona sekcja zwłok 31-letniej mieszkanki powiatu kartuskiego doprowadziła śledczych do innych wniosków. Na głowie ofiary znajdowały się głównie obrażenia zadane obcą ręką, tępym narzędziem. Poinformowała o tym w rozmowie z PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk.
Według śledczych ofiara zginęła w miejscu swojej pracy, w salonie kosmetyczno-fryzjerskim w Kiełpinie. – Podejrzany w celu ukrycia popełnienia czynu przewiózł kobietę w bagażniku i pozostawił w samochodzie na torowisku, w który następnie uderzył pociąg – powiedziała prokurator Wawryniuk.
W sprawie przesłuchano 34-letniego męża kobiety. Częściowo przyznał się do zbrodni. – Mężczyzna złożył wyjaśnienia, które będą weryfikowane – dodała prokurator.
34-latek usłyszał zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. PAP dowiedziała się, że małżeństwo było w trakcie rozstania. „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że para nie miała dzieci i była skonfliktowana. – Był o nią zazdrosny – powiedział rozmówca dziennika.
Czytaj też:
Upozorował własną śmierć, by dać nauczkę rodzinie. Na pogrzeb przyleciał helikopteremCzytaj też:
Brzozowo. 49-latek upozorował samobójstwo żony? Szuka go policja