Ekstradycja Sebastiana M. wciąż odkładana w czasie. Sprawa wypadku na A1 stoi w miejscu

Ekstradycja Sebastiana M. wciąż odkładana w czasie. Sprawa wypadku na A1 stoi w miejscu

Roztrzaskane bmw po wypadku na A1
Roztrzaskane bmw po wypadku na A1 Źródło: Policja
Postępowanie ekstradycyjne w sprawie Sebastiana M. wciąż nie zostało zakończone. Główny podejrzany w sprawie śmiertelnego wypadku na A1 pozostaje nieuchwytny.

Zatrzymanie Sebastiana M. w związku ze sprawą wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu miało miejsce w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jeszcze w tamtym roku. Mężczyzna podejrzewany jest o uderzenie swoim pojazdem w samochód, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. Zahaczony pojazd stanął w ogniu, a jego wszyscy pasażerowie zginęli. Biegli podejrzewają, że Sebastian M. jechał co najmniej 253 kilometry na godzinę.

Ekstradycja Sebastiana M. odkładana w czasie

Nie wiadomo, co dokładnie stoi na drodze do ekstradycji Sebastiana M. Wniosek w jego sprawie podpisywał po stronie polskiej jeszcze poprzedni prokurator generalny, Zbigniew Ziobro. „Śledztwo prowadzone w tej sprawie przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim jest w toku, nadal jest gromadzony materiał dowodowy, czekamy na rozpoznanie wniosku o ekstradycję” – zapewniała w środę 321 stycznia rzeczniczka prokuratury Magdalena Czołnowska w rozmowie z portalem Gazeta.pl.

„Postępowanie ekstradycyjne wobec podejrzanego Sebastiana M., zainicjowane przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim wnioskiem przekazanym 4 października 2023 roku, prowadzone jest przez stosowne organy procesowe Zjednoczonych Emiratów Arabskich” – dodawała przedstawicielka prokuratury.

Z komunikatu dowiadujemy się także, iż mimo zastosowania drogi dyplomatycznej, stronie polskiej nadal nie udzielono odpowiedzi, na jakim etapie jest obecnie procedura ekstradycji Sebastiana M. „Tym samym brak jest możliwości precyzyjnego określenia czasu jej zakończenia” – podsumowywała rzeczniczka.

Adwokat Sebastiana M. nie udzielił informacji

Reprezentujący podejrzanego adwokat Sebastian Tiutiunik przekazał dziennikarzom, że nie ma żadnych informacji na temat opisywanego tutaj postępowania. Ambasada RP w Abu Zabi odesłała zainteresowanych do polskiego MSZ, każąc tam poszukiwać odpowiedzi na pytania o sprawę Sebastiana M. W grudniu dyplomaci przekazali „Wyborczej”, że Polak nadal przebywa na terytorium ZEA i na decyzję sądu oczekuje w areszcie.

W listopadzie ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim odmówił wydania Sebastianowi M. listu żelaznego. 10 stycznia Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał to orzeczenie w mocy. Tym samym kierowca nie może liczyć na pozostawanie na wolności do zakończenia procesu, jak chciałby Sebastian M.

Wypadek i ucieczka Sebastiana M.

16 września 2023 roku na autostradzie A1 w Sierosławiu w województwie łódzkim doszło do tragicznego wypadku, który odbił się szerokim echem w całym kraju. W zdarzeniu zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletni chłopiec. Z ustaleń śledztwa wynika, że sprawcą wypadku był Sebastian M. Biegli orzekli, że uderzył swoim bmw w samochód ofiar z prędkością co najmniej 253 km/h.

Tuż po zdarzeniu Sebastian M. uciekł za granicę, jednak 4 października został zatrzymany przez lokalną policję w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Doszło do tego dzięki działaniom naszych organów ścigania.

Chodzi o Specjalną Grupę Poszukiwawczą, która została powołana przez Komendanta Głównego Policji we współpracy z Prokuraturą Krajową. W akcję schwytania Sebastiana M. zaangażowali się także szefowie trzech resortów: sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji oraz spraw zagranicznych.

Czytaj też:
Radiowóz potrącił kobietę na pasach. Sprawę wyjaśnia teraz także prokuratura
Czytaj też:
Internauci oburzeni kolejną uczestniczką „Tańca z gwiazdami”. „Czemu promujecie patologię?”

Opracował:
Źródło: Gazeta.pl