Tragiczny wypadek na A1. Sebastian M. wyszedł z aresztu w Dubaju

Tragiczny wypadek na A1. Sebastian M. wyszedł z aresztu w Dubaju

Roztrzaskane bmw po wypadku na A1
Roztrzaskane bmw po wypadku na A1 Źródło: Policja
Polska prokuratura poinformowała, że Sebastian M. opuścił areszt w Dubaju. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.

Sebastian M. został w zeszłym roku zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w związku ze sprawą wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu. Mężczyzna podejrzewany jest o uderzenie prowadzonym przez siebie autem w pojazd, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. W wyniku wypadku wszyscy pasażerowie zahaczonego samochodu zginęli. Biegli podejrzewają, że Sebastian M. jechał co najmniej 253 kilometry na godzinę. Mężczyzna wkrótce po tragedii opuścił Polskę.

Tragedia na A1. Sebastian M. wyszedł z aresztu w Dubaju

Już w czwartek 1 lutego pojawiły się informacje, że postępowanie ekstradycyjne w sprawie Sebastiana M. przeciąga się w czasie. W piątek 2 lutego TVN24 podało, że Sebastian M. po wpłaceniu kaucji wyszedł z aresztu w Dubaju. – Został uchylony areszt tymczasowy w procedurze ekstradycyjnej – powiedziała stacji prokurator Anna Adamiak, rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego.

Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich mają zapewniać, że zastosowały wobec niego inne środki, które mają zagwarantować jego obecność na terenie tego kraju. – Ma zakaz opuszczania terytorium wraz z odebraniem paszportu – podkreśla polska prokurator. Dodaje jednak, że mężczyzna ma podwójne obywatelstwo – polskie i niemieckie, a odebrano mu jedynie paszport niemiecki.

– Nie jest człowiekiem wolnym, ale jest człowiekiem na wolności, z ograniczeniami co do poruszania poza terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich – przekazała rzecznik Prokuratora Generalnego.

Polska strona próbuje skontaktować się z sędzią

Prokurator Adamiak przyznała też, że mimo podpisanej umowy ekstradycyjnej pomiędzy Polską a ZEA, organy arabskiego państwa nie odpowiadają sprawnie i procedura jest spowolniona.

W sprawę miał mocno zaangażować się polski ambasador w Abu Zabi, a polska strona bezpośrednio kontaktuje się z arabskim sędzią zajmującym się przypadkiem Sebastiana M. Jak podkreśla prokurator Adamiak, mężczyzna cały czas poszukiwany jest czerwoną notą Interpolu i pozostanie w systemie, dopóki nie zostanie skutecznie przekazany na terytorium Polski.

Czytaj też:
Za jazdę pod wpływem alkoholu możesz stracić samochód. Już od marca nowe przepisy
Czytaj też:
Jechał pod prąd na drodze ekspresowej. Śmiertelny wypadek na S5

Opracował:
Źródło: TVN24