Trzymetrowy wąż boa wpełzł do podstacji transformatorowej w południowo-zachodniej Kolumbii powodując zwarcie i w rezultacie odcinając dostawy prądu do setek tysięcy domostw - powiadomił argentyński dziennik "La Nacion".
Wskutek zwarcia przepalił się transformator, odcinając dopływ prądu do północnych regionów blisko milionowego departamentu Huila. Światła nie było m.in. w ponad 300-tysięcznej Neivie, stolicy prowincji.
Regionalne władze obarczyły początkowo odpowiedzialnością za awarię komunistycznych rebeliantów, zarzucając im wysadzenie w powietrze słupa linii wysokiego napięcia. Sprawa wyjaśniła się dopiero, gdy w stacji transformatorowej znaleziono martwego gada.
ab, pap