Często spotykam się ze stwierdzeniem: "Ale co wy jeszcze chcecie, przecież kobiety osiągnęły już wszystko. O co jeszcze chcecie walczyć?".
Aktualnie nie ma na świecie kraju, w którym kobiety zarabiałyby więcej od mężczyzn. Na każde 100 dolarów zarabianych przez kobietę przypada 140 dolarów zarabianych przez mężczyznę. W zależności od branży, różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn, kształtują się od kilku do kilkudziesięciu procent.
Badania pokazują, że ojcowie zatrudniani są częściej niż panowie bezdzietni i we wszystkich państwach Unii Europejskiej jest to sytuacja odwrotna niż w odniesieniu do kobiet.
Posiadanie dzieci przez mężczyzn, pełnienie funkcji ojcowskiej określane jest jako tzw. premia ojcowska, która nie jest postrzegana jako związana z obniżeniem ich dyspozycyjności jako pracowników. Z drugiej strony nadal jeszcze uważa się, że kobiety, które są matkami, poświęcają się pracy w mniejszym stopniu i jest to określane jako tzw. kara za macierzyństwo lub podatek matek.
Brakuje kobiet na szczytach firm i im wyżej, tym mniej jest kobiet.
Heidi i Howard Roizen
Nikt nigdy nie przyzna się do tworzenia stereotypów na podstawie płci, ale nadal tak właśnie robimy. Potwierdza to eksperyment, sprawdzający, jak są widziane kobiety i mężczyźni w miejscu pracy.
Badaniom poddano studentów MBA New York University, którym udostępniono materiał zawierający studium przypadku – opis kariery bizneswoman Heidi Roizen. Część studentów dostała historię sukcesu z kobiecym imieniem Heidi, pozostali tę samą historię z imieniem zamienionym na męskie – Howard. Zadaniem uczestników badania było dokonanie oceny dotyczącej wrażeń, jakie budzą w nich Heidi lub Howard, oraz cech takich jak uprzejmość, dobroduszność, ambicja, skłonność do manipulacji, troska oraz innych, stereotypowo uznawanych zazwyczaj za kobiece lub męskie.
Grupa badanych – mając dokładnie takie same informacje na temat Heidi i Howarda –postrzegała Heidi jako „osobę samolubną, mniej uprzejmą i dobroduszną” niż Howard, za to „bardziej asertywną, żądną władzy i skłonną do manipulowania”, z którą „raczej wolałbyś nie pracować i raczej byś jej nie zatrudnił”.
Zarówno kobiety, jak i mężczyźni uznali Heidi za kompetentną, za mniej przewidywalną, a bardziej zadufaną w sobie. Howard z kolei został oceniony jako „równy gość, z którym można wyskoczyć na piwo”.
Oceniający mężczyźni bardziej krytyczni byli wobec kobiety niż wobec mężczyzny. Z kolei kobiety krytykowały zarówno kobietę, jak i mężczyznę.
Co ciekawe, choć grupa badanych wcześniej stanowczo deklarowała, że na pewno nie traktują kobiet w odmienny sposób, konfrontacja z własnymi podświadomymi uprzedzeniami również dla nich samych stanowiła duże zaskoczenie.
Przypadek Heidi Roizen stanowi przykład, że kobiety – inaczej niż mężczyźni – znacznie częściej doświadczają podważania ich kompetencji zawodowych niż mający takie same obowiązki mężczyźni. Takie same działania, gdy jedyną różnicą była odmienność płci, nadal mogą wywoływać w badanych zupełnie inne wrażenie, odczucia i emocje.
„Piekło” ignorancji i pretensji
Nie tylko pracodawcy czy studenci ulegają stereotypom, lecz także z punktu widzenia klientów czy konsumentów kobiety mogą być traktowane przez pryzmat płci. Służbowy e-mail wysłany do jednego z klientów przez Martina R. Schneidera, który podpisał się jako koleżanka o imieniu Nicole, został potraktowany zupełnie inaczej, niż gdyby wysłał go podpisany imieniem Martin.
Eksperyment kontynuowany przez dwa tygodnie wykazał, że klient – przekonany o wymianie korespondencji z kobietą – nieustannie podważał jej kompetencje, odnosił się nieuprzejmie i miał wyższe wymagania niż zazwyczaj w stosunku do nadawcy, który był mężczyzną.
Doświadczenia związane z ciągłym podważaniem zdania, ignorowaniem i pretensjami, które Schneider odczuwał w czasie, gdy udawał kobietę, określił jako „piekło”.
My, kobiety nie garniemy się do polityki, bo kojarzy się z hejtem i brudną grą. Ale to właśnie my, kobiety najlepiej rozumiemy nasze sprawy. Często bez zbędnego bicia piany, dbamy o nasze sprawy w naszych miastach i regionach. I to nie jest tak, że my chcemy iść do polityki, tylko często polityka przychodzi do nas, ponieważ jest mnóstwo stereotypów, które należy zwalczać.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.