Były australijski więzień tak się przywiązał do swojej celi, że po wielu latach postanowił kupić ją na własność - donoszą lokalne media.
W latach 70. Graeme Alford odsiedział kilka lat w celi numer 43 niesławnego zakładu karnego Pentridge w australijskim Melbourne za malwersacje finansowe i napad z bronią w ręku.
Jednak więzienie Pentridge, gdzie przed 40 laty wykonano ostatni w Australii wyrok śmierci, przechodzi obecnie przebudowę. Zamiast więźniów, będą tam leżakowały rzadkie wina. Powstaną również apartamenty.
Alford, dawniej hazardzista, który z powodu długów wszedł na kryminalną drogę, po opuszczeniu aresztu odmienił swoje życie i poświęcił się pisaniu książek.
Jak podają australijskie media, Alford w środę podpiszę umowę kupna swej dawnej celi.
ab, pap