Polska: Sadurek (3 pkt), Skowrońska-Dolata (18), Dziękiewicz (7), Liktoras (13), Glinka-Mogentale (25), Podolec (12), Zenik (libero) oraz Bednarek, Sawicka, Kaczorowska (2), Rosner (2), Śliwa
Kuba: Yumilka Ruiz (19), Santos, Carillo (23), Ramirez (13), Carcaces, Barros, Ortiz (libero) oraz Silie, Calderon.
"Można było ten mecz wygrać 3:1 gdyby.... Ale to wszystko byłoby gdybaniem - powiedział PAP trener BKS-u Aluprofu Bielsko-Biała Wiktor Krebok. - Rozgrywającej Milenie Sadurek zabrakło w niektórych momentach doświadczenia. Katarzyna Skowrońska-Dolata nie ma zmienniczki na swojej pozycji. Gdy trener przesunie tam Annę Podolec, to zmniejsza się siła ognia zespołu. Ciężar gry w ataku spoczywa na Małgorzacie Glince-Mogentale. Taką jednak koncepcję zespołu wybrał trener Marco Bonitta i on za to odpowiada. Może należało rozegrać trzy kolejki ligowe i młode zawodniczki byłyby bardziej ograne. Podkreślam jednak, że w tej chwili jest to wszystko gdybanie."
Pierwszy set zakończył się pewnym zwycięstwem polskiego zespołu, który prowadził m.in. 8:7, 16:13 i 22:18. Podopieczne trenera Marco Bonitty świetnie serwowały. Przede wszystkim zagrywki Marii Liktoras robiły dużo krzywdy rywalkom. Polski blok kilka razy zatrzymał kubański atak. Tym elementem w całym spotkaniu czwarty zespół mistrzostw Europy zdobył piętnaście punktów.
Na początku drugiego seta po błędach polskiego zespołu Kuba prowadziła 8:5 i 12:9. Nie kończyła ataków Katarzyna Skowrońska- Dolata. Trener Marco Bonitta dokonał korekt w składzie. Wprowadził do gry Klaudię Kaczorowską w miejsce Skowrońskiej-Dolaty, a Annę Podolec przesunął na pozycję atakującej. Po kilku akcjach wrócił do poprzedniego ustawienia. Polska odrobiła straty m.in. dzięki dobrym serwisom. Punktowała Małgorzata Glinka-Mogentale, po której atakach Polska prowadziła 22:19 i 23:21. Jednak w jednym ustawieniu podopieczne Marco Bonitty straciły trzy punkty i Kuba wygrała seta 26:24.
W trzecim secie w dalszym ciągu imponowały ataki Małgorzaty Glinki-Mogentale. Dobrą formę prezentowała Maria Liktoras. Była skuteczna i efektywna. Polska objęła prowadzenie 6:1. Rywalki odrobiły straty, ale końcówka tej partii została pewnie wygrana przez Polki.
W czwartym secie Kuba uzyskała kilka punktów przewagi. Żółtą kartkę otrzymał Marco Bonitta za krytykowanie orzeczeń sędziego. Po pierwszej przerwie technicznej rywalki miały znakomity okres gry. Prowadziły one m.in. 16:9 i 18:10. Zmiany jakich dokonał polski szkoleniowiec przyniosły efekt w postaci lepszej gry i zdobytych punktów. Przewaga Kuby zmalała do 19:21, ale w końcówce ten zespół był zdecydowanie lepszy.
Tie break rozpoczął się od prowadzenia Polski 2:0 m.in. po bloku na Kenii Opon Carcaces. Jednak w dalszych fragmentach gry zawodniczka ta narobiła wiele szkody polskiej drużynie swoimi atakami. Ona "ciągnęła" akcje ofensywne Kubanek. Piąty set zakończył się asem serwisowym tej zawodniczki. Wcześniej były dwa kubańskie bloki na Annie Podolec. W ten sposób trzema kolejnymi akcjami Kubanki odrobiły polską przewagę w końcówce tie breaka 13:12.pap, ss