Tom Waddington podjął się nie lada wyzwania. Brytyjczyk wyznaczył sobie wyjątkowy cel: zamierza pokonać Ocean Atlantycki w czasie samotnej podróży łodzią. Przy okazji zbiera pieniądze, które przekaże organizacji zajmującej się profilaktyką zdrowia psychicznego.
Niesamowite sceny. Wioślarz otoczony przed grindwale
Relacja z przebiegu podróży jest zamieszczana w mediach społecznościowych. Profil Toma na Instagramie śledzi ponad 21 tys. internautów. W jednym z ostatnich postów zespół wioślarza podzielił się niecodziennym zdarzeniem, które uchwycono na nagraniu. – Co za wyjątkowa gratka! – powiedział Tom, obserwując grindwale, które znalazły się w pobliżu jego łodzi.
Początkowo pojawiło się ich kilka, ale z czasem ich liczba wciąż wzrastała. Brytyjczyk oszacował, że w kulminacyjnym momencie, wokół jego łodzi mogło się znajdować nawet 1000 stworzeń. Gdy przepływały blisko niego, wytwarzały fale, które kołysały łódką. Na powierzchni wody pojawiały się charakterystyczne bąbelki.
„Zorganizowały ci piekielną eskortę”
Jednak w pewnym momencie zamiast zachwytu pojawiło się przerażenie, bo jeden z grindwali uderzył w burtę łodzi Brytyjczyka. Tom próbował odpłynąć, ale wciąż nie mógł zgubić wodnych towarzyszy. Zdołał się „uwolnić” dopiero po dwóch godzinach. „W końcu zostawiły Toma w spokoju – był bezpieczny, suchy i zdobył jedno z najbardziej niesamowitych doświadczeń, jakie można sobie wyobrazić!” – czytamy we wpisie zespołu wioślarza na Instagramie.
Internauci podziwiają odwagę Toma, a w ich komentarzach oprócz wzniosłych słów, pojawia się także przestrzeń na żarty. „Grindwale zorganizowały ci piekielną eskortę”, „Ale historia!”, „Pływanie po oceanie w bardzo małej łodzi samo w sobie wymaga odwagi, ale jeszcze więcej odwagi musi mieć ktoś, kto chce dokonać tego w pojedynkę. Nigdy nie zrozumiem tego rodzaju niewyobrażalnej odwagi. Czapki z głów” – czytamy w sekcji komentarzy.
Czytaj też:
Wędkarz pobił rekord! Myślał, że złowił gigantycznego suma. Prawda była innaCzytaj też:
Złowił wielką rybę i pobił rekord. Wędkarz pokonał... samego siebie