Nagranie z autostrady rzuca nowe światło na działania policji ws. Izabeli Parzyszek. Prokuratura zaskoczona

Nagranie z autostrady rzuca nowe światło na działania policji ws. Izabeli Parzyszek. Prokuratura zaskoczona

Służby poszukują Izabeli Parzyszek
Służby poszukują Izabeli Parzyszek Źródło: canva.com, Policja
Policja już na autostradzie miała kontakt z samochodem zaginionej Izabeli Parzyszek? To sugeruje opublikowane nagranie. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Od piątku 9 sierpnia trwają poszukiwania Izabeli Parzyszek, która zaginęła w drodze z Bolesławca do szpitala we Wrocławiu, skąd miała odebrać swojego ojca. 35-latka w drodze skontaktowała się z nim dwukrotnie i poinformowała, że na autostradzie A4 zepsuło jej się auto. Od tej pory nie było z nią kontaktu, a samochód odnaleźli znajomi jej ojca wysłani na miejsce.

Zaginięcie Izabeli Parzyszek. Nagranie z autostrady rzuca nowe światło na działania policji

Wokół samego pojazdu pojawiło się dużo wątpliwości, które wczoraj częściowo wyjaśniła prokuratura w wydanym oświadczeniu. Miał on zostać ściągnięty z autostrady na lawecie i przewieziony do miejsca zamieszkania znajomych ojca zaginionej kobiety bez wcześniejszego zbadania przez policję. Policja miała przeszukać auto i znaleźć w nim telefon komórkowy dopiero na miejscu w Kruszynie pod Bolesławcem.

Jednak sprawa samochodu wciąż budzi wiele wątpliwości. Teraz, dzięki nagraniu przesłanemu portalowi Interia.pl, okazało się, że na autostradzie A4 policjanci mieli pierwszy kontakt z samochodem zaginionej Izabeli Parzyszek. Na opublikowanym przez portal wideo, nagranym przez jednego z czytelników kamerką samochodową, widać stojący w nocy na poboczu autostrady A4 biały samochód, najprawdopodobniej należący do zaginionej kobiety, a przy nim radiowóz na sygnale.

Policja już na autostradzie miała kontakt z samochodem zaginionej Izabeli Parzyszek?

Dziennikarze Interii próbowali zapytać o nagranie przedstawicieli biura prasowego dolnośląskiej policji, ale odesłano ich stamtąd do prokuratury.

– Samochód został przetransportowany z autostrady do miejsca zamieszkania, czyli do Kruszyna za pomocą lawety, wezwanej na prośbę ojca zaginionej. Tam funkcjonariusze policji dokonali oględzin. Natomiast nie mam informacji, czy mieli oni jakikolwiek kontakt z samochodem na autostradzie – powiedziała Interii prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka jeleniogórskiej Prokuratury Okręgowej. – Z materiałów, które otrzymał w poniedziałek prokurator, to nie wynika – dodała.

Prokuratorka tłumaczyła też, że nie potrafi bardziej szczegółowo odpowiedzieć na pytanie o pierwszy kontakt policjantów z samochodem, ale zapewniła, że wszystkie okoliczności zostaną sprawdzone. Prosiła też o danie śledczym większej ilości czasu, zaznaczając, że śledztwo w sprawie zostało wszczęte w poniedziałek 19 sierpnia.

Interia nieoficjalnie dowiedziała się u funkcjonariuszy policji, że policjanci obecni na autostradzie prawdopodobnie mogli tylko rutynowo zabezpieczać uszkodzony pojazd ze względów bezpieczeństwa ruchu drogowego, tak, jak w setkach innych przypadków. Jednocześnie prawdopodobnie nie byli poinformowani, że należy do zaginionej kobiety.

Czytaj też:
Kryminolog o „pół hipotezach” ws. Izabeli Parzyszek: Być może chciała wyrwać się ze wspólnoty Świadków Jehowy
Czytaj też:
Izabela Parzyszek zaginęła. W sprawie pojawiła się tajemnicza „Tygrysiczka”

Opracował:
Źródło: Interia.pl