Zadziwiająca prośba księdza do straży miejskiej. Namawiał do łamania prawa?

Zadziwiająca prośba księdza do straży miejskiej. Namawiał do łamania prawa?

Znak drogowy, krzyż
Znak drogowy, krzyż Źródło: Pixabay
Trójmiasto nagłośniło sprawę, która – jak wynika z ankiety umieszczonej na stronie internetowej wspomnianego medium – wywołuje u wielu osób negatywne odczucia. Czy taka sytuacja powinna mieć miejsce?

Chodzi o znak drogowy, ustawiony przy jednym z kościołów w Sopocie, który informuje jasno o „zakazie ruchu w obu kierunkach”. Nie dotyczy to jednak „posiadaczy identyfikatorów wydanych przez parafię” – czytamy na tabliczce informacyjnej dołączonej do znaku. Portal dotarł do e-maila napisanego przez szefa sopockiej straży miejskiej, który zalecił służbom „wstrzymać się z podejmowaniem interwencji” w tym miejscu. Od czynności odstępować mieliby w niedziele, gdy trwają msze święte, a więc w czasie, gdy parafianie szukają parkingu w pobliżu świątyni.

Proboszcz prosił?

Trójmiasto podaje, że komendant e-maila przesłać miał na prośbę księdza proboszcza, zarządzającego parafią Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Sopocie. „W pozostałe dni można egzekwować obowiązujący znak B-1 z tabliczką wskazującą potrzebę posiadania zezwolenia parafii” – zwraca się do podwładnych szef sopockiej SM.

W rozmowie z portalem proboszcz wyjaśnił, że już w 2023 roku miał z zastępcą Dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie ustalić, iż parafianie będą mogli w niedzielę swobodnie parkować przy kościele – bez potrzeby otrzymania uprzednio pozwolenia. Mimo tego strażnicy miejscy i tak ponoć wlepiali mandaty kierowcom. Duchowny napisał więc do urzędników, by przestali to robić, biorąc pod uwagę wcześniejsze ustalenia.

Trójmiasto poprosiło o komentarz także samego komendanta. Szef SM wskazał, że znak drogowy, ustawiony przy kościele, „wymaga zmiany”. – Mamy świadomość, że w godzinach nabożeństw ruch na tej ulicy jest wzmożony, a obowiązujące regulacje są restrykcyjne – stwierdził. Razem z proboszczem zastanawiali się, jak systemowo zmienić zasady wjazdu, by kierowcy ostatniego dnia tygodnia mogli bez przeszkód parkować pod świątynią. Komendant wskazuje, że obecnie, by móc zaparkować w tym miejscu, każdy parafianin musiałby prosić o specjalne pozwolenie – za każdym razem. Sytuacja wymaga więc w jego ocenie „usprawnienia i ułatwienia”.

Sopot. Podjęto decyzję odnośnie znaku przy kościele. Zmieni się tabliczka

Jednak nim zmiany zostaną wprowadzone, minie trochę czasu. Dlatego też na razie komendant poprosił podwładnych w e-mailu, by nie karali kierowców, którzy parkują w niedzielę przy kościele, w godzinach poranno-południowych. Jednocześnie wyjaśnił, że podczas posiedzenia komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego przedstawiciele służb, rady miasta i urzędnicy zgodzili się, że przepisy przy kościele, w tym konkretnym miejscu, rzeczywiście trzeba zmodyfikować. Zdecydowano, że pod znakiem znajdzie się inna tabliczka, która da możliwość zatrzymywania się kierowcom w tym miejscu podczas mszy – bez obowiązku otrzymywania specjalnego zezwolenia od parafii.

Warto przypomnieć, że zignorowanie znaku B-1 to poważne wykroczenie. Policjanci mogą w tym przypadku nałożyć na kierowcę mandat w wysokości od 250 złotych do aż 5 tysięcy zł i wpisać bagatela osiem punktów karnych.

Czytaj też:
Zasnął pijany na pogrzebie, jechał „na zakazie”. Co jeszcze na sumieniu ma ksiądz z Rzejowic?
Czytaj też:
Kierowców czekają zmiany. Wkrótce będą musieli stawić się w urzędzie

Źródło: trojmiasto.pl / policja.pl