Cud w rodzinie pięcioraczków z Horyńca. „Spłakałam się jak bóbr”

Cud w rodzinie pięcioraczków z Horyńca. „Spłakałam się jak bóbr”

Dominika Clarke z dziećmi i uczestniczką programu „Królowe życia”
Dominika Clarke z dziećmi i uczestniczką programu „Królowe życia” Źródło: Instagram / Rodzina Clarke
W rodzinie pięcioraczków z Horyńca wydarzył się prawdziwy cud. I to w momencie, kiedy wiara w jego nadejście była coraz mniejsza. Wzruszenie widać w oczach.

Ze świecą należy szukać kogoś, kto nigdy nie słyszał o rodzinie Clarke. Polsko-brytyjskie małżeństwo Dominika i Vincent Clarke wspólnie wychowuje aż 11 dzieci. Najgłośniej zrobiło się o nich, kiedy w lutym 2023 roku na świat przyszły pięcioraczki. Choć niestety jedno z dzieci zmarło chwilę później, media szumnie okrzyknęły Clarków „rodziną pięcioraczków z Horyńca”.

Dominika Clarke na bieżąco relacjonuje w sieci życie swojej rodziny. Aktualnie od kilku miesięcy rodzina Clarków mieszka w Tajlandii. I choć brzmi to bajecznie, ich życie nie jest usłane różami.

Problemy zdrowotne pięcioraczków z Horyńca

Jednym z głównych zmartwień rodziny Clarke są problemy zdrowotne dzieci. Pięcioraczki z Horyńca przyszły na świat jako wcześniaki, co wiąże się z wieloma trudnościami.

Ze wszystkich dzieci najbardziej chorowity jest malutki Charles Patrick, którego pani Dominika nazywa Czarusiem. Zaraz po urodzeniu na jaw wyszło, że chłopczyk ma problemy z serem i potrzebuje pilnej operacji. Choć przebiegła ona pomyślnie, na tym problemy zdrowotne malucha się nie skończyły. Czaruś musi być karmiony specjalną sondą.

Wiele na temat problemów zdrowia synka Dominika Clark mówiła pod koniec zeszłego roku. – Ma problemy z utrzymaniem pokarmu w żołądku. Często ulewa mu się, gdyż szybkie karmienie powoduje nietrzymanie pokarmu. Czasem też bardzo męczy się, jedząc – tłumaczyła mama pięcioraczków z Horyńca.

Cud w rodzinie Clarke

Jak dowiadujemy się jednak z jej najnowszego nagrania, wszystko idzie w dobrą stronę! „Dziś wydarzył się cud… Czaruś zaczął jeść!” – podpisała filmik z karmienia chłopczyka kobieta.

„Tydzień temu karmiłam Czarusia na live i byłam pewna, że lepiej już nie będzie. Choć znam diagnozy i rekomendacje lekarzy, trzymałam się ostatnich włosków nadziei” – czytamy.

Dominika Clarke zdradziła we wpisie, że po zeszłotygodniowej transmisji na żywo rozmawiała już z kilkoma osobami na temat PEG, czyli żywienia dojelitowego, którego rodzina bardzo się bała, a na które dostała skierowanie.

Obawy okazały się niepotrzebne. „W tym tygodniu Czaruś jak nigdy wyciągał sondę średnio raz dziennie – podjęliśmy decyzję o PEG-u, a dziś, 25.08.2024, Czaruś zaczął jeść, tak po prostu, zwyczajnie…” – pisze kobieta.

Nie zabrakło wzruszeń

Na nagraniu Dominika Clarke nie kryje wzruszenia. W jej oczach widać łzy. Wzruszenia nie kryją także internauci, którzy śledzą życie rodziny pięcioraczków z Horyńca. „Spłakałam się jak bóbr z radości… Czaruś jest kochany” – pisze jedna z komentujących. „Chyba każdy z nas czekał na ten filmik! Czaruś wspaniale” – czytamy w innym komentarzu.

Czytaj też:
Rodzice pięcioraczków z Horyńca na rybach. „Łapię te chwile z nastoletnim synem”
Czytaj też:
Matka pięcioraczków z Horyńca ujawniła tajemnicę. „Jestem najgorsza w rodzinie pod tym względem”

Źródło: Wprost