Dramatyczna sytuacja miała miejsce na terenie obwodu łowieckiego, dzierżawionego przez jedno z kół ze Starogardu Gdańskiego (województwo pomorskie). Wilk nazywał się „Lego”. „Wychowywał w tym roku swoje szczenięta” – opisuje stowarzyszenie „Wilk”, które działa na rzecz ochrony dużych ssaków drapieżnych – m.in. rysi czy niedźwiedzi.
„Nagroda za wskazanie sprawcy”
Lego od czerwca miał założoną obrożę telemetryczną (pokazuje lokalizację zwierzęcia). Postarali się o to naukowcy z Katedry Ekologii i Zoologi z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego. Dzięki temu błyskawicznie dowiedziano się, że wilk został nielegalnie odstrzelony.
„Zespół badawczy oferuje nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych za wskazanie sprawcy” – podaje stowarzyszenie. Gdy tylko potwierdzono, że zwierzę nie żyje, na miejsce, gdzie znajduje się ciało wilka, wezwano policję, a także straż leśną Nadleśnictwa Lubichowo (Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku). Organ ten zarządza lasem, na którego terenie miał miejsce incydent.
Wdecki Park Krajobrazowy (znajdujący się na obszarze województwa kujawsko-pomorskiego) też opisał to smutne zdarzenie. Pracownicy, którzy niekiedy nazywali wilka „Legolasem”, obserwowali go od pewnego czasu i zebrali o nim wiele informacji. Na terenie parku znalazł on sobie samicę, z którą doczekał się potomstwa. „To jest chyba w tym wszystkim najsmutniejsze – Lego osierocił rodzinę w kluczowym momencie” – czytamy.
Zwierzę zastrzelono z broni myśliwskiej? „Żegnaj, koLego!”
Rezerwat przypomina, że zabijanie wilków jest bezwzględnie zakazane. „Nie zawsze ten zakaz jest respektowany” – czytamy.
Park podał, że ssaka najprawdopodobniej zastrzelono przy pomocy broni myśliwskiej. „Mamy nadzieję, że sprawca zostanie odnaleziony i ukarany. (...) Żegnaj, koLego!” – dodali z żalem we wpisie. Poinformowali też, że sprawą zajmuje się już policja.
facebookCzytaj też:
Naukowcy biją na alarm. Z tego powodu zginęły miliardy krabówCzytaj też:
Wilki zaatakowały w gospodarstwie. Apel do mieszkańców