Mama pięcioraczków z Horyńca pokazała „rachunek grozy”. Gigantyczna kwota za prąd

Mama pięcioraczków z Horyńca pokazała „rachunek grozy”. Gigantyczna kwota za prąd

Dominika Clarke z dziećmi i uczestniczką programu „Królowe życia”
Dominika Clarke z dziećmi i uczestniczką programu „Królowe życia” Źródło: Instagram / Rodzina Clarke
Dominika Clarke – mama pięcioraczków z Horyńca – pokazała rachunek za prąd, który rodzina ma do zapłacenia w Polsce. – Więcej niż w Tajlandii – oceniła gorzko.

Jest koniec miesiąca, co oznacza opłaty za rachunki. Czynność ta nigdy nie należy do przyjemnych – szczególnie przy tak wysokich kwotach. – Jak to jest z tym prądem w Polsce? Ja płacę więcej za prąd w Polsce, niż w Tajlandii – przyznała Clarke. Następnie pokazała „rachunek grozy”.

Gigantyczny rachunek za prąd. Rodzina Clarke ma twardy orzech do zgryzienia

Na rachunku dostawca energii oszacował zużycie większe niż cztery tysiące kilowatogodzin. „Fizyczne” natomiast – na ponad 700 kWh. Rodzina z Horyńca (na Podkarpaciu) będzie musiała zapłacić ponad 6,5 tysiąca złotych.

– Od prawie pół roku nie mieszkam w Polsce, nie zużywam energii. Jak to jest? Najlepsze jest to, że następne warunki są dalej wyższe niż te w Tajlandii. Przez następne trzy okresy rozliczeniowe muszę płacić więcej niż tutaj – tłumaczy mama pięcioraczków w trakcie wideo opublikowanym na Instagramie.

W opisie filmu Clarke podała, że w Tajlandii za cały miesiąc zużywania prądu i wody płaci ok. 2,5 tys. zł. Jednocześnie przyznała, że w domu bardzo często używana jest klimatyzacja (która jest włączona niemal cały czas). Rodzina często używa także pralki (nawet kilka razy dziennie), zmywarki, nie mówiąc o czajniku elektrycznym.

W Polsce natomiast do zapłaty ma kwotę 6 tys. zł podzieloną na trzy płatności.

Dominika Clarke otrzymała od internautów wiele sugestii. Poradzili jej, by podała stan licznika, a przedsiębiorstwo być może zrobi korektę rachunku. Ktoś inny powiedział, że przed wyjazdem rodzina mogła zgłosić, iż w domu nikt nie będzie korzystał z prądu, a także zrobić zdjęcie licznika. „Płacisz za prognozę, którą należy zmniejszyć do kwot minimalnych” – napisała użytkowniczka Instagrama.

Rodzina Clarke reaguje na „atak”

Rodzina Clarke jest bardzo aktywna w social mediach. Niedawno mama pięcioraczków odniosła się do słów jednej z influencerek, ktora ją skrytykowała. Powiedziała, że niewłaściwie opiekuje nad jednym ze swoich dzieci.

Clarke odpowiedziała na, jak to określiła, „atak”. – Pani od razu ocenia. Jak pani może oceniać, skoro nie wszystko pani widzi? – zastanawiała się była mieszkanka Horyńca.

Czytaj też:
Mama pięcioraczków z Horyńca starła się z influencerką parentingową. „Dlaczego nas atakuje?”
Czytaj też:
Złóż ten dokument do końca miesiąca. Mniej zapłacisz za prąd