Tragiczna śmierć pracownicy biura. Nikt nic nie zauważył, ciało znaleźli kilka dni później

Tragiczna śmierć pracownicy biura. Nikt nic nie zauważył, ciało znaleźli kilka dni później

Śmierć 60-latki w biurze, policja
Śmierć 60-latki w biurze, policja Źródło: Pixabay / louisehoffmann83 / Shutterstock / Around the World Photos
Pracownica finansowej spółki holdingowej zmarła w biurze. O wstrząsającym, nagłym zdarzeniu jej koleżanki i koledzy – a także bliscy – dowiedzieli się dopiero po kilku dniach.

Kobietę przez przypadek odnalazł ochroniarz firmy, który robił obchód po biurze – w ramach swoich rutynowych obowiązków na zajmowanym stanowisku.

Jak opisuje redakcja brytyjskiego dziennika „The Guardian”, kobieta przyszła do pracy w piątek nad ranem i w ciągu dnia rozmawiała z innymi osobami w biurze. W pewnym momencie powróciła do swojego biurka – i od tamtej pory nikt już jej nie widział.

Znajdowała się w tej części budynku, którą pracownicy odwiedzają rzadko

Biurko kobiety znajdowało się na trzecim piętrze – w tej części budynku, do której w ciągu dnia nie przychodzi zbyt wiele osób. Poza tym wielu kolegów i koleżanek zmarłej wykonuje pracę zdalnie. W ciągu tygodnia rzadko lub wcale nie przychodzą do biura, więc nie było możliwości, aby mogli dostrzec coś niepokojącego.

60-letnia Amerykankę w biurze w Tempe (Arizona) jako pierwszy znalazł pracownik ochrony. Zanim do tego doszło, niektóre osoby uskarżały się na przykry zapach, który dobiegał z jednego z miejsc w biurze. Nikt jednak nie pofatygował się, by ustalić, skąd konkretnie pochodzi i dlaczego się pojawił. Pracownicy podejrzewali, że to usterka kanalizacji.

Firma wydała oświadczenie. Trwa śledztwo

W sprawie śmierć kobiety amerykańska firma wydała oświadczenie. Przedstawiciele zapewnili o „głębokim smutku” w związku z wieścią o tragicznej śmierci. Spółka zapewnia, że będzie przy wyjaśnianiu sprawy ściśle współpracować ze służbami. Treść komunikatu udostępnił „The Guardian”.

To jednak nie wszystko. Sprawa wywołała poruszenie wśród mieszkańców Tempe, a także – przede wszystkim – wśród pracowników holdingu. Dlatego też firma postanowiła zapewnić wsparcie wszystkim osobom, które są powiązane ze spółką. Amerykańska policja podała wstępnie, że ze sprawą nic wspólnego nie mają osoby trzecie (prawdopodobnie była to śmierć z przyczyn naturalnych lub w wyniku choroby). Ciało Amerykanki zostanie poddane jednak sekcji zwłok.

Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić wszelkie okoliczności sprawy.

Czytaj też:
Incydent na Lotnisku Chopina. Ruch samolotów został chwilowo wstrzymany
Czytaj też:
Były dziennikarz TVN i RMF FM zatrzymany. Jego żona przerwała milczenie

Źródło: theguardian.com