Znalazła czerwony kamień i o nim zapomniała. Był wart miliony

Znalazła czerwony kamień i o nim zapomniała. Był wart miliony

Rumunia, bursztyn
Rumunia, bursztyn Źródło: Shutterstock / Vlad Magdu
Starsza kobieta, obywatelka Rumunii, przez wiele lat trzymała w domu kamień słoneczny, w ogóle nie zdając sobie sprawy z tego, że jest wart miliony. Używała go jako odbojnika do drzwi.

Tę niecodzienną historię opisała redakcja hiszpańskiego dziennika „El Pais”. Pewna Rumunka miała w domu jantar, który według szacunków może mieć od 38,5 do nawet 70 milionów lat. Jego waga robi wrażenie.

Rumunia. Trzymała w domu sukcynit warty krocie. Nie miała o tym pojęcia

Dziennikarze opisują, że bursztyn został zważony. Okazało się, że świadek pojawienia się ludzi na Ziemi to 3,5 kilograma drogocennej, skamieniałej substancji. Źródło podaje, że jest to jeden z największych na świecie kamieni słonecznych, którego wartość oszacowano na 1 milion euro, czyli 4,3 mln złotych.

Właścicielka sukcynitu znalazła go przypadkiem, w Coltău (w południowo-wschodniej części Rumunii). Następnie służył jej jak zwykły kamień, którego położyła przy drzwiach.

Pojawia się więc pytanie, czy ktoś inny wiedział, że starsza kobieta ma w domu Złoto Północy? Okazuje się, że nie. „EP” przytacza sytuację, gdy pewnego razu do domu kobiety włamali się rabusie. Wynieśli różne rzeczy (między innymi biżuterię), ale na bursztynie się nie poznali. Dopiero po wielu dekadach jeden z krewnych Rumunki, wiele lat po jej śmierci, przyjrzał się sukcynitowi. Dotarło do niego, że nie jest to coś zwyczajnego, ale półszlachetny kamień, doceniany na całym świecie. Szczególnie pokochali je ostatnio Chińczycy, nie mówiąc o Polsce, która ma oczywiście długą tradycję z nimi związaną. Złotem Północy zachwycają się też Japończycy czy Rosjanie.

Gigantyczny bursztyn trafił do Krakowa

Daniel Costache – dyrektor Muzeum Prowincjonalnego w Buzau – przekazał redakcji dziennika „EP”, że rumuńskie władze oddały bursztyn do analizy specjalistom z polskiego Muzeum Historii w Krakowie. Potwierdzili autentyczność kamienia. Costache wskazuje, że odkrycie, którego dokonał krewny zmarłej Rumunki, „ma ogromne znaczenie zarówno na poziomie naukowym, jak i muzealnym”.

W tym kontekście warto opowiedzieć o innym bursztynie, który został znaleziony przez polskie małżeństwo w Darłowie. Sprawę opisał „Dziennik Bałtycki”. Przypadkiem, w trakcie spaceru natrafili na 140-gramową bryłkę kamienia słonecznego.

Bursztyn powstaje z zastygłej żywicy drzew. Zamienia się ona w skamielinę w procesie fosylizacji, co trwa wiele milionów lat. Później staje się Złotem Północy, na co wpływ mają czynniki takie jak: ciepło, ciśnienie i warunki geologiczne.

twitterCzytaj też:
Minimalizm w stylu vintage. Małe mieszkanie w bloku – meble z odzysku, rośliny i kolorowe plakaty
Czytaj też:
Kuriozalna sytuacja w Warszawie. Ukradli parkomat i wyrzucili go do lasu

Źródło: english.elpais.com / dziennikbaltycki.pl