Pijany kierowca chciał uciec policji. „Ukrył się pod kocem”

Pijany kierowca chciał uciec policji. „Ukrył się pod kocem”

Koc
Koc Źródło: Shutterstock / Dario Pena
Dyżurny ciechanowskiej komendy (województwo mazowieckie) otrzymał wezwanie ws. pijanego kierowcy. Gdy mundurowi pojechali do miejsca, gdzie podejrzany został zauważony, mężczyzna odjechał, a potem opuścił pojazd i wszedł do cudzego budynku. To, co stało się później, mogłoby być początkiem filmu komediowego.

Do zdarzenia doszło 2 września, ale Policja Mazowiecka poinformowała o nieroztropności 39-latka dopiero w czwartek. Mężczyzna, mieszkaniec regionu, wsiadł pod wpływem alkoholu za kółko. Sposób, w jaki prowadził auto, najwyraźniej zaniepokoił jednego z obywateli, który chwycił za telefon i powiadomił o całej sprawie policję. Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego oczywiście nie zignorowali jego słów i udali się na interwencję.

Udawał, że go nie ma

Opisane auto zobaczyli na jednej z dróg w Ciechanowie. Natomiast kierowca, gdy zrozumiał, że jest obserwowany przez policję, postanowił skręcić i wjechać na jedną z posesji, a potem wyjść z samochodu i wtargnąć do czyjegoś domu. Następnie w jednym z pomieszczeń, gdzie stało łóżko, zaczął udawać, że go nie ma. „Ukrył się przed policjantami pod kocem” – czytamy.

Marna to sztuczka i nie zrobiła wrażenia na policjantach. „Chwilę później mężczyzna po raz kolejny próbował uniknąć odpowiedzialności, podając dane brata. Policjanci jednak szybko zorientowali się, że kierujący próbuje ich okłamać. Już po chwili poznali powody jego zachowania. (...) Był pijany” – opisuje aspirantka Magda Sakowska – oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie.

Jak dużo wypił mężczyzna? Ilość musiała być znaczna, bo miał aż 1,5 promila alkoholu w organizmie. To jednak nie koniec jego problemów, bo na jaw wyszło, że nie miał on też uprawnień do kierowania pojazdami – jak wynikało z policyjnej bazy danych. Warto dodać, że tego dnia mężczyzna ponadto nie jechał samochodem sam – towarzyszyło mu troje pasażerów.

Mazowsze. Jechał pijany. Grożą mu 3 lata więzienia

Obecnie 39-latek znajduje się w policyjnym areszcie. 3 września usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Przyznał się do winy. Grozi mu nawet 36 miesięcy pozbawienia wolności, a także wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów (przez co najmniej trzy lata). „Mężczyzna odpowie również za jazdę bez uprawnień i wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy, co do swojej tożsamości” – czytamy.

Czytaj też:
Chciała zainwestować w firmę rurociągową. Skończyło się na policji
Czytaj też:
Policjanci niezadowoleni z działań rządu. Będzie kolejna fala „psiej grypy”?

Źródło: mazowiecka.policja.gov.pl