Wędkarz wykazał się ogromną cierpliwością, która ostatecznie popłaciła. 11 września oficjalnie potwierdzono, że złowiony Ctenopharyngodon idella ma rekordową wagę.
„Miała tak dużo siły”
Wyczyn Franka Reynoldsa opisał amerykański magazyn „Outdoor Life”. W rozmowie z Departamentem Ochrony Missouri wędkarz opowiedział, że karpia już 11 sierpnia miał prawie w garści. – Próbowałem go przyciągnąć do brzegu przez 10-15 minut, ale miał tak dużo siły... – mówi. Jednak karp tego dnia zdołał jeszcze odpłynąć.
Mężczyzna łowi przy pomocy strzał i łuku (tzw. „bowfishing”). Po raz kolejny, dzień później, wybrał się nad ten sam staw, a wtedy znowu zobaczył karpiowatego. Tym razem skierował strzałę prosto w głowę amura. 12 sierpnia schwytał okaz, który – jak uważał, skąd brała się jego determinacja – mógł mieć rekordowy rozmiar.
– Próbuję go złapać od lat. Był po prostu bardzo płochliwy. Trudno było się do niego zbliżyć bez uciekania lub zanurzania się pod wodę – mówi, cytowany przez outdoorlife.com. Departament Missouri uznał rekord miesiąc później. Ryba ważyła aż 33,6 kilograma, a także miała długość 122 centymetrów. Obwód amura wynosił zaś 91 cm. Poprzedni rekord to natomiast ponad 32,3 kg.
Warto dodać, że amury potrafią mierzyć nawet 150 cm i osiągnąć 45 kg masy ciała. Karpiowate te żywią się głównie zooplanktonem. Żyją około 15 lat. Rybę spotkać można w wodach na terenie Chin, Stanów Zjednoczonych, Australii, Indii, a także w Ameryce Południowej czy Afryce.
Rekordowy bawół małogębowy. Wędkarz z Teksasu ten dzień zapamięta na zawsze
Niedawno opisywaliśmy rekord, który pobity został przez pasjonata wędkarstwa – Austina Andersona. Złowił on bawoła małogębowego (Ictiobus bubalus), który ważył ponad 32 kg. Dokonał tego na terenie Austin.
Czytaj też:
Wędkarski rekord, a potem zwrot akcji. Ta ryba może jeszcze urosnąćCzytaj też:
Walki kogutów, mechaniczny koń i nagie kąpiele. Niecodzienne zainteresowania prezydentów USA