Tak młodzież żegnała wikarego z Drobina. Dziękowali mu „za szczerość i otwarte serce”

Tak młodzież żegnała wikarego z Drobina. Dziękowali mu „za szczerość i otwarte serce”

Ksiądz
Ksiądz Źródło: Pixabay
W sobotę wieczorem, na terenie parafii w Drobinie na Mazowszu, w pokoju jednego z wikarych znaleziono zwłoki 29-latka z województwa łódzkiego. Prokuratura Rejonowa w Sierpcu wszczęła ws. śledztwo. Jak ustalili dziennikarze, kilka lat temu duchowny miał nauczać w jednej ze szkół ponadpodstawowych.

Niedługo po wybuchu skandalu, gdy w pokoju wikraego ujawniono ciało młodego mężczyzny a służby prowadziły w pomieszczeniu czynności, płocka diecezja podjęła kroki. Duchowny „został natychmiast zawieszony w swoich obowiązkach, otrzymał polecenie opuszczenia parafii i zamieszkania poza nią, do czasu wyjaśnienia sprawy” – informowała doktor Elżbieta Grzybowska – rzeczniczka prasowa płockiej kurii. 10 września ujawniono wyniki sekcji zwłok 29-latka. Duchowny z parafii w Drobinie został już natomiast przesłuchany – tak jak pracująca tam gosposia. Zabezpieczono też nagrania z monitoringu.

Dziennik „Fakt” podaje, że w przeszłości wikary cieszył się autorytetem wśród młodzieży. W wyjątkowy sposób żegnali go, gdy kończył pracę w jednej ze szkół.

Wikary nauczał, był zaangażowany w młodzieżowy wolontariat, a to nie koniec

Redakcja podaje, że duchowny uczył kilka lat temu w szkole ponadpodstawowej w Dobrzyniu nad Drwęcą (woj. kujawsko-pomorskie). Pięć lat temu odszedł stamtąd. Wówczas na stronie parafii opublikowano z tej okazji kilka ciepłych słów. Z komunikatu dowiadujemy się, że był zaangażowany w „młodzieżowy wolontariat, parafialne moderowanie Kościoła Domowego i pełnił funkcję dekanalnego duszpasterza młodzieży”. W jedną z niedziel uroczyście pożegnał go ksiądz proboszcz oraz grupy duszpasterskie. Dziękowano mu za jego „gorliwą posługę kapłańską”.

Zrobiły to także osoby zaangażowane w wolontariat młodzieżowy. „Cudowne dwa lata pełne obecności Boga, pełne dobra i otwarcia się na innych ludzi, zwłaszcza tych potrzebujących pomocy” – czytamy. Dziękowali mu „za szczerość i otwarte serce, za czas, siły i talenty, za inspirujące kazania i wszelkie dobro, które stało się ich udziałem”.

Drobin. „Urządzali imprezki i pili alkohol”

„Fakt” rozmawiał niedawno z parafianami, którzy mieli wiedzieć, co działo się niekiedy w domu księży. – Słyszeliśmy, że coś tam się dzieje, ale żeby aż tak? – zastanawiała się jednak z mieszkanek. Lokalni obserwatorzy także twierdzą, że mieli świadomość, iż ludzie rzekomo „zjeżdżali się tam, urządzali imprezki i pili alkohol”. – Ale większość w to nie wierzyła. Ksiądz przecież powinien być wzorem. No to wyszło szydło z worka – powiedziała jedna z osób.

Czytaj też:
Oblał benzyną, a później podpalił policjantów. Są w szpitalu
Czytaj też:
Uszkodzony gazociąg we Władysławowie. Setki ewakuowanych

Źródło: fakt.pl / diecezjaplocka.pl / pap.pl