Matka zostawiła czterolatkę samą. Poszła na piwo

Matka zostawiła czterolatkę samą. Poszła na piwo

Dodano: 
Dziewczynka / zdjęcie ilustracyjne
Dziewczynka / zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / varandah
Wołanie o pomoc, krzyk, płacz, a w oknie mieszkania mała dziewczynka. Taki widok zastali wyszkowscy policjanci, którzy pomogli dziecku wydostać się z zamkniętego mieszkania. Jego matka postanowiła... pójść na piwo. To kolejne takie zdarzenie w ostatnich dniach.

W czwartek około godziny 23:25 wyszkowscy policjanci zostali zaalarmowani przez zaniepokojoną sąsiadkę o tym, że z jednego z mieszkań na terenie Wyszkowa dobiegają płacz i krzyk dziecka.

Mundurowi, którzy dotarli na miejsce zobaczyli stojącą w oknie mieszkania małą dziewczynkę. Dziecko wzywało pomocy. Co więcej, płakało, bo bało się być same w domu. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działania, aby pomóc przestraszonej czterolatce.

Matka miała w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu

Dziewczynce udało się przekręcić klamkę w oknie, przez które wydostali na zewnątrz zapłakane dziecko. Mundurowi zaopiekowali się czterolatką. Około godziny 1 na miejscu interwencji pojawiła się pijana matka. Z jej relacji wynikało, że wyszła z mieszkania, podczas gdy dziewczynka spała, pozostawiając ją bez opieki. Następnie poszła do znajomego, gdzie "dla towarzystwa wypiła piwo”. Badanie alkomatem wykazało, że 47-latka ma w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.

Kobietę zatrzymano i przewieziono do policyjnej celi, gdzie po wytrzeźwieniu została przesłuchana na okoliczność niewłaściwego sprawowania opieki nad córką. O jej dalszym losie zadecyduje sąd.

Dwulatek bez opieki nad stawem

To kolejne w ostatnim czasie zaniedbanie względem dziecka na Mazowszu. We wtorek funkcjonariusze pojechali na jedną z działek w Porębie Średniej, gdzie według zgłoszenia od dłuższego czasu miała stać przyczepa kempingowa, w której przebywać mieli matka z dzieckiem. Kobieta miała sprawować opiekę nad nim, będąc pijaną.

Na miejscu mundurowi zauważyli dwuletniego chłopca spacerującego samego tuż przy niezabezpieczonym stawie. Dziecko wyglądało na zaniedbane. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe oraz pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, którym przekazali dwulatka.

Po wejściu do przyczepy okazało się, że śpi tam kompletnie pijana matka chłopca. Funkcjonariusze nie mogli dobudzić kobiety, która po kilkudziesięciu minutach ocknęła się, twierdząc, że do nocy piła wódkę, a dziecko „wielokrotnie samo bawiło się przy stawie i nigdy do niego nie wpadło”.

Trafił do rodziny zastępczej

42-lenia mieszkanka powiatu ostrowskiego miała blisko trzy promile alkoholu. Kobieta trafiła do policyjnej celi, a chłopiec pod opiekę rodziny zastępczej.

Matka usłyszała już zarzut narażenia syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności. O jej dalszym losie zadecyduje sąd.

Czytaj też:
Szef policji miał wypadek. Dachował
Czytaj też:
Szabrownicy żerują na ludzkiej tragedii. Przejmujący komunikat policji

Źródło: WPROST.pl