Mieszkaniec Śląska w rozmowie z serwisem wiadomosciwedkarskie.com.pl opowiedział o złowieniu sporej wielkości bolenia pospolitego (Leuciscus aspius). Jego długość jest imponująca.
Bitwa, którą stoczył z rybą, nie należała jednak do łatwych, lecz zatryumfował.
Wędkarz zaskoczony: Uderzenie w przynętę było atomowe
Wiktor Siemierski przyznaje, że jego celem są ryby drapieżne, dlatego też polubił się ze spinningiem (metodą łowienia, polegającą na ciągłym zarzucaniu i ściąganiu przynęty – kuszeniu w ten sposób okazów sztucznymi imitacjami mniejszych ryb). W pierwszej połowie czerwca wybrał się na Wielkopolskę – nad jezioro Rusałka – gdzie, co istotne, wędkował po raz pierwszy.
Jak przyznaje, liczył, że tego dnia być może uda mu się złowić co najwyżej jakiegoś okonia. „Jak przewidywałem, ryby były dość kapryśne i nie chciały współpracować, złowiłem jednak parę niedużych pasiaków” – relacjonuje. W pewnym momencie zaczął łowić metodą powierzchniową i w ten sposób prowokował organizmy wodne. Założył pływający wobler, który odbijał światło słoneczne.
Miał nadzieję, że jakiś drapieżnik zdecyduje się chwycić przynętę – i tak właśnie się stało. „Nie czekałem długo… Uderzenie w przynętę było atomowe. Nie był to jednak kolejny średni garbus, a ogromna, srebrna torpeda! Nie spodziewałem się takiej ryby, w czasie holu emocje były ogromne. Walka z boleniem na delikatnym zestawie (...) była wyczerpująca” – opisuje.
Otrzymał nagrodę
Ostatecznie, po ostrożnym holu, udało mu się nakierować rybę na podbierak. Leuciscus aspius został jednak uwolniony i powrócił do zbiornika wodnego.
Jak zapewnia mieszkaniec Chorzowa, jego zdobycz wywołała furorę wśród wędkarzy. „Podobno o boleniach w tym jeziorze nikt tam nie słyszał” – mówi mężczyzna. Jak ocenia, „złowienie takiej ryby w tym łowisku, w czasie pierwszej wyprawy, to jak trafienie »szóstki« w totolotku”.
Jak czytamy na wiadomosciwedkarskie.com.pl – decyzją Komisji Rekordowych Połowów „WW” – Siemierskiemu wręczono nagrodę. Jaką długość miał schwytany przez niego okaz? Bagatela 87 centymetrów.
Sum gigant na Wiśle. 10-latek złowił ogromny okaz
Warto przy tej okazji wspomnieć, że Leuciscus aspius osiągają zwykle do 120 cm długości. Na początku września informowaliśmy o innym dokonaniu – 10-latka z Warszawy, który też miał wybrać się w maju na wiślańskie bolenie, ale ostatecznie na początku czerwca zdecydował się na schwytanie suma – i to gigantycznego.
Wynik był niesamowity – okaz, który złapał, mierzył 202 cm. Do obecnego rekordu zabrakło mu zaledwie 57 cm.
Czytaj też:
Te ryby mają nogi i smakują nimi dno morza. Dodatkową właściwość ma też ich skóraCzytaj też:
Myślał, że złowił rekordową rybę. Teraz sprawę wyjaśnią badania DNA