„Zabij się”, „idź sobie coś zrób”. Takie wiadomości otrzymywała 11-letnia Kasia

„Zabij się”, „idź sobie coś zrób”. Takie wiadomości otrzymywała 11-letnia Kasia

Coraz więcej młodych osób znajduje się w kryzysie psychicznym /
Coraz więcej młodych osób znajduje się w kryzysie psychicznym / Źródło: Pexels / Pixabay
– „Zabij się”, „idź sobie coś zrób” – takie wiadomości dostawała moja córka przez internet od rówieśników. Po interwencji nauczycielka – pod nieobecność Kasi – zaczęła rozmawiać z resztą klasy. Sytuacja tylko się pogorszyła, bo gdy wróciła, uczniowie na nią naskoczyli. Popełniono duży błąd – podkreśla w rozmowie z „Wprost” Ewa, mama 15-latki zmagającej się z zaburzeniami lękowymi.

Na co dzień mieszkają w Warszawie. Wszystko zaczyna się w czwartej klasie szkoły podstawowej. Jedna osoba odwraca się od Kasi, a wraz z nią reszta klasy.

– Hejt przybrał na sile podczas nauczania zdalnego. Gdy wróciły lekcje stacjonarne, Kasia bała się chodzić do szkoły. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to stany lękowe. Wyganiałam ją do szkoły, a ona nie chciała wejść do budynku. Zjadał ją lęk.

Ewa reaguje. Rozmawia z wychowawczynią, naświetla jej problem.

– „Zabij się”, „idź sobie coś zrób” – takie wiadomości dostawała moja córka przez internet od rówieśników. Po interwencji nauczycielka – pod nieobecność Kasi – zaczęła rozmawiać z resztą klasy. Sytuacja tylko się pogorszyła, bo gdy wróciła, uczniowie na nią naskoczyli. Popełniono duży błąd. Zawiodłam się na szkole. Kasia bała się później cokolwiek zgłaszać. Wiedziała, że przylgnie do niej łatka donosicielki, a takich nikt nie lubi.

Zmiana o 180 stopni

W końcu kobieta – za namową znajomej – sięga po telefon i dzwoni do Fundacji Słonie na Balkonie pomagającej dzieciom po traumie, w kryzysie psychicznym.

– Lęk początkowo skupiał się tylko na obszarze szkoły, następnie przeszedł na inne. Do tego stopnia, że musiałyśmy sięgnąć po pomoc psychiatry. Kasia bała się jeździć tramwajem, dużych skupisk ludzi. Pojawiały się ataki paniki oraz dolegliwości psychosomatyczne. W fundacji rozpoczęłyśmy terapię – zarówno córki, jak i rodzinną. Teraz naprawdę wiele rzeczy wygląda o niebo lepiej.

Obecnie Kasia jest w liceum. Ma kolegów i koleżanki, dogaduje się właściwie ze wszystkimi.

– Mało tego, spełniła swoje marzenie. Jest przewodniczącą klasy. Otworzyła się, wyszła ze strefy komfortu. Aktualnie schodzi też z leków.

Ewie zależy na szerzeniu świadomości o zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży. – Wielokrotnie powtarzałam córce, że nie ma się czego wstydzić. Sądząc po zachowaniach rówieśników, mam wrażenie, że takie działania edukacyjne naprawdę są potrzebne. Niektórzy mówili do Kasi o obawach dotyczących „zarażenia się” depresją i lękiem.

Jak na kobiecie odbijają się problemy dziecka?

– Czułam się bardzo źle. Było mi szkoda córki, życie bym za nią oddała. Sama również podłamałam się trochę psychicznie, ale ktoś musiał być silny. Terapia rodzinna bardzo nam pomaga, pozwala dać ujście negatywnym emocjom.

Czy oprawcy Kasi ostatecznie ponoszą konsekwencje swoich czynów?

– Dziewczyny miały obniżone oceny z zachowania, ale poza tym nic innego się nie wydarzyło. Dobrze, że z córką jest już dużo lepiej i w tym przypadku nie doszło do tragedii. Pamiętajmy jednak, by jako rodzice nie bagatelizować tego, co sygnalizują nam dzieci. Reagujmy natychmiast, do skutku – podsumowuje Ewa.

Niepokojące statystyki

10 października przypada Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Agnieszka Sienkiewicz w przestrzeni publicznej ten temat porusza często. W ubiegłym roku zostaje ambasadorką Fundacji Słonie na Balkonie.

– Za cel postawiłam sobie oswajanie mówienia o emocjach najmłodszych oraz umiejętnej im pomocy pod tym kątem. Choć sporo traktuje się o depresji dorosłych, wciąż za mało o tej dotykającej dzieci. Być może wynika to z poczucia winy rodziców myślących, że problemy psychiczne ich dziecka wynikają z ich błędów, niedopatrzenia. A kryzys psychiczny dzieci nie zawsze jest z tym tożsamy – wyjaśnia w rozmowie z „Wprost”.

W ubiegłym roku w Polsce życie odbiera sobie 146 młodych osób. Mają one od 7 do 18 lat.

– Nie mieści mi się to w głowie, podobnie jak liczba wszystkich prób samobójczych niepełnoletnich – około dwóch tysięcy w 2023 roku. Obowiązkiem nas – rodziców czy opiekunów – jest bycie przy dzieciach. Ale nie takie z telefonem w ręku, a uważne, świadome. To szalenie istotne, by w ciągu dnia znaleźć 20-30 minut na to, by z synem czy córką usiąść, porozmawiać, wysłuchać. Tylko wtedy możemy dostrzec wczesne symptomy problemów i odpowiednio zareagować.

Agnieszka Sienkiewicz zwraca uwagę również na relacje z nastolatkami.

– Gdy dzieci wchodzą w ten słynny okres buntu, często drastycznie się od nas odsuwają. Dlatego o budowanie więzi z nimi należy dbać już od najmłodszych lat. Wtedy – gdy będą nastolatkami – jeśli tą relacją dobrze pokierujemy, łatwiej będzie do nich dotrzeć. Gdy kolejny raz syn czy córka nie zechce iść do szkoły, nie zrzucajmy tego na „trudny wiek”. Szukajmy przyczyny, bo może okazać się, że potrzebna będzie pomoc. W razie wątpliwości warto zadzwonić do fundacji, skontaktować z psychologiem – zawsze lepiej wykonać te kroki niż zostawić furtkę „na kiedyś”. Bo „kiedyś” może być za późno.

Aktorka podkreśla, że w szkołach wykwalifikowani psychologowie powinni prowadzić więcej zajęć związanych z uwrażliwianiem na zdrowie psychiczne.

– Głównym narzędziem przemocy rówieśniczej wśród dzieci jest dziś cyberprzemoc. W dobie sztucznej inteligencji w kilka minut można wygenerować zafałszowane nagie zdjęcie nielubianej koleżanki. Gdy taki fake pójdzie w świat, niejedna osoba nie będzie w stanie sobie z nim poradzić. Uważam, że jednym z większych problemów obecnie jest nieograniczony dostęp dzieci do social mediów. One tam nieustannie porównują się do nieistniejących kanonów piękna powstałych po użyciu kilku filtrów. Nie mówiąc już o innych szkodliwych, brutalnych treściach, na które mogą natknąć się najmłodsi.

Według Agnieszki Sienkiewicz sposobem na ochronę małoletnich może być kontrola tego, co dziecko przegląda w sieci oraz z kim wymienia wiadomości.

– Jeśli nie chcesz „grzebać” w telefonie bez jej czy jego wiedzy to siądźcie i przejrzyjcie media społecznościowe wspólnie. Spójrz na historię wyszukiwania, obserwuj również profile syna czy córki na Tiktoku, Instagramie. Nie chodzi o bycie „control freakiem” a o zdrowy rozsądek i ochronę – puentuje aktorka.

Kryzys psychiczny – gdzie szukać pomocy?

W Polsce dostępne są bezpłatne infolinie dla osób w różnym wieku będących w kryzysie psychicznym. To między innymi:

Telefon Zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111

Dziecięcy Telefon Zaufania Rzeczniczki Praw Dziecka: 800 12 12 12

Telefon dla rodziców dzieci w kryzysie psychicznym prowadzony przez Fundację Słonie na Balkonie: 800 800 602

Telefon Zaufania dla osób starszych: 22 635 09 54

Telefon Wsparcia dla seniora: 42 200 60 50

Całodobowe Centrum Wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego: 800 70 2222

Całodobowy Telefon Zaufania dla osób w kryzysie: 116 123

***

Chcesz podzielić się swoją historią? Napisz: [email protected]

Czytaj też:
Nerwica –  jak sobie pomóc?
Czytaj też:
Zaburzenia lękowe – co na nie wpływa?

Źródło: WPROST.pl