Kolejny region z wścieklizną. Odkryto dwa ogniska

Kolejny region z wścieklizną. Odkryto dwa ogniska

Dodano: 
Szczepionka przeciwko wściekliźnie, zdjęcie ilustracyjne
Szczepionka przeciwko wściekliźnie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Ging o_o
Na terenie całej Polski rośnie liczba ognisk nieuleczalnej choroby. O ostatnich dwóch, w pow. tomaszowskim, informację przekazał Główny Lekarz Weterynarii.

Gdy mowa o wściekliźnie, wielu osobom na myśl przychodzą lisy czy nietoperze. Lepiej unikać kontaktu z dzikimi zwierzętami, bo choć ryzyko, że dany osobnik jest akurat zarażony wścieklizną, wydaje się bardzo małe, to jednak należy pamiętać, że choroby tej nie da się wyleczyć. Nie należy ryzykować.

W poniedziałek Główny Lekarz Weterynarii przekazał, że u padłego lisa i jenota w powiecie tomaszowskim (na Lubelszczyźnie) stwierdzono dwa ogniska wścieklizny – czytamy w artykule Polskiej Agencji Prasowej.

Powiat tomaszowski. Dwa nowe ogniska wścieklizny. W całej Polsce jest ich 8 

Siódme ognisko dołączyło do listy, gdy chorobę zdiagnozowano u padłego lisa w miejscowości Dzierążnia. Ósme natomiast u jenota, którego zneutralizowano. Został odnaleziony na terenie miejscowości Poturzyn.

Jak wścieklizna objawia się u zwierząt? Stają się agresywne, doznają ślinotoku, a niektóre połykają ziemię czy kamienie.

Zarażeni ludzie mają nieco inne objawy – wirus atakuje układ nerwowy człowieka. Chory doznaje bólów głowy, nudności i pobudzenia psychoruchowego. W pewnym momencie pojawia się śpiączka i zgon.

Jak odróżnić chore dzikie zwierzę od zdrowego?

Główny Inspektorat Weterynarii swego czasu opublikował artykuł, w którym podzielił gatunki zwierząt i wskazał różne objawy, jakich doznają. U psów „występuje niepokój, nadmierna pobudliwość, włóczęgostwo, spożywanie niejadalnych przedmiotów, wzmożony popęd płciowy, agresja, ochrypłe szczekanie, ślinotok, opadanie żuchwy z wypadaniem języka, zez, niedowłady kończyn i inne porażenia”, natomiast u kotów „odnotowuje się podobne objawy jak u psów, przy czym zwierzęta chowają się, uciekają, nieustannie miauczą, zachowują się agresywnie, a śmierć poprzedzona jest zwykle porażeniem kończyn”.

W rozmowie z Serwisem Zdrowie PAP profesor Andrzej Horban – specjalista chorób zakaźnych i dyrektor Szpitala Zakaźnego w Warszawie – wskazał lata temu, jak można odróżnić chore zwierzęta od zdrowych. – Dzikie zdrowe zwierzęta unikają ludzi. Chore na wściekliznę nie mają lęku przed ludźmi – wskazywał ekspert. Jeśli więc dziki lis zaatakuje człowieka, może być zarażony.

Czytaj też:
Uważaj na te nietypowe kostki podczas spaceru. Trzeba pilnować swoich zwierząt
Czytaj też:
Emerytury księży. Niektóre kwoty mogą robić wrażenie

Źródło: wiadomosci.onet.pl / pap.pl / wetgiw.gov.pl / Serwis Zdrowie PAP