Zakład pogrzebowy zgubił ciało. Po kilkunastu godzinach wydał oświadczenie

Zakład pogrzebowy zgubił ciało. Po kilkunastu godzinach wydał oświadczenie

Dodano: 
Karawan, zdjęcie ilustracyjne
Karawan, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons / Norbert Schnitzler
W Stalowej Woli kierowca zauważył na ulicy zwłoki kobiety. Początkowo myślał, że to ofiara potrącenia. Prawda była jednak inna.

Do nietypowego zdarzenia doszło w Stalowej Woli w piątek 18 października po godzinie 19. Kierowca, jadący jedną z głównych ulic miasta, w pewnym momencie zobaczył na przedniej szybie swojego pojazdu prześcieradło.

Kiedy płachta zsunęła się z jego wozu, zobaczył na jezdni zwłoki kobiety. Na początku myślał, że może nawet sam ją potrącił. Okazało się jednak, że to karawan zakładu pogrzebowego zgubił ciało. Do sieci trafiły zdjęcia z miejsca zdarzenia. Policje poinformowano o wszystkim dopiero w dalszej kolejności.

Zakład Usług Pogrzebowych „Hades” po kilkunastu godzinach od tego incydentu postanowił wydać oświadczenie. Jego przedstawiciele przyznali, że zawinili i biorą pełną odpowiedzialność za przykrą sytuację.

„Z głębokim ubolewaniem informujemy, że w wyniku niespodziewanej awarii technicznej elektrozaczepu tylnej klapy w karawanie, podczas przewozu ciała osoby zmarłej doszło do niefortunnego zdarzenia, które nie odzwierciedla wysokich standardów naszej firmy, naszej głębokiej empatii wobec rodzin zmarłych, oraz szacunku, jaki zawsze okazujemy osobom zmarłym” – czytamy.

Rodzina zmarłej została powiadomiona przez pracowników firmy o zdarzeniu. Bliskim kobiety zaoferowano wsparcie. W oświadczeniu podkreślono też, że za kierownicą karawanu siedział doświadczony kierowca, który nie miał wpływu na awarię pojazdu.

„Pragniemy również przeprosić wszystkich, których to zdarzenie zawiodło i zmartwiło (...). To pierwszy tego rodzaju incydent w naszej działalności i dokładamy wszelkich starań, aby nigdy więcej się nie powtórzył” – czytamy dalej w komunikacie.

Czytaj też:
Sikorski wkręcony przez rosyjskich pranksterów? Wiadomo, jak było naprawdę
Czytaj też:
Wpadka w „Dzień Dobry TVN”. Interweniował zaproszony gość

Źródło: WPROST.pl