Jest pierwszy raport papieskiej komisji dot. nieletnich. Terlikowski o „niedopuszczalnej” sytuacji

Jest pierwszy raport papieskiej komisji dot. nieletnich. Terlikowski o „niedopuszczalnej” sytuacji

Papież Franciszek
Papież Franciszek Źródło: PAP / EPA / Fabio Frustaci
Ponad dekadę temu powstała papieska komisja do spraw ochrony małoletnich. We wtorek Stolica Apostolska opublikowała pierwszy raport organu Kurii Rzymskiej, będącego częścią Dykasterii Nauki i Wiary. Zapoznał się z nim już dziennikarz Tomasz Terlikowski. Co sądzi o rekomendacjach?

Portal Vatican podaje, że dokument bierze pod uwagę badania przeprowadzone na pięciu kontynentach, a także w różnych instytucjach, zgromadzeniach zakonnych czy Kurii Rzymskiej.

„Odnotowano postępy w zakresie stosowania sprawdzonych praktyk i kroki, które należy jeszcze podjąć. Wskazano na potrzebę większej przejrzystości w gromadzeniu danych i informacji oraz podkreślono brak równowagi w Kościołach lokalnych, gdy chodzi o obecność struktur sprawozdawczych i pomoc skrzywdzonym” – podsumowują dziennikarze VN. Przewodniczącym komisji jest amerykański kardynał Seán O’Malley, natomiast raport opracowała grupa pod przewodnictwem członkini organu – Maud de Boer-Buquicchio, która ma doświadczenie w ochronie nieletnich.

Terlikowski wskazuje na „kuriozalną” sytuację

Terlikowski przyjrzał się raportowi. – Pierwszą, absolutnie fundamentalną sprawą, jest przyspieszenie tempa postępowań. Autorzy raportu słusznie zauważają, iż fakt, że takie postępowania trwają dwa, trzy, cztery lata, narusza zaufanie do sprawiedliwości tych postępowań – mówi, cytowany przez redakcję portalu Interia.

Dalej mowa o „przejrzystości”. Dziennikarz zauważa, że od lat głośno mówi się o potrzebnie zmiany prawa kanonicznego. – Ono nie traktuje osób skrzywdzonych jako strony postępowania. One są świadkami, nie mają dostępu do wszystkich akt. To ma być zmienione – wskazuje. Zdaniem publicysty „kuriozalna” jest sytuacja, w której skrzywdzeni traktowani są w charakterze „świadków postępowania”. – Skrzywdzeni powinni mieć wszystkie prawa strony – większe niż ma diecezja, biskup, bo to one są skrzywdzone, a nie biskup, diecezja czy Kościół – zaznacza Terlikowski.

Katolicki działacz uważa, że kwestia „przejrzystość” dotyczy głównie Stolicy Apostolskiej. – W przypadku ostatnich decyzji, dotyczących polskich biskupów, nie zawalił Kościół w Polsce – zawalił Nuncjusz Apostolski i Watykan – podkreśla publicysta. Wymienia, że wymieniony w pierwszej kolejności „nie wyjaśnił, dlaczego ksiądz arcybiskup Dzięga przechodzi na emeryturę”. – Sprostował to pod naciskiem polskich biskupów, ale trzy dni później. To Watykan ustala prawo kanoniczne a nie polski Kościół – mówi Terlikowski.

Katolicki publicysta o „kłopotach” polskich biskupów

Dziennikarz zauważa, że w Watykanie na pewno można znaleźć osoby, które współpracowały z komisją (które zrobiły dla sprawy „ogromnie dużo”). Jednocześnie w tym samym rzędzie znajdują się ludzie, którzy nie chcą „transparentności”. Trzeba byłoby bowiem doprowadzić do „rozliczenia z masą zarzutów” wobec kościelnych hierarchów, rozmawiać o „odpowiedzialności papieży”, watykańskich organów, a przecież niektórzy tego nie chcą.

W dalszej części raportu pada propozycja odszkodowania dla pokrzywdzonych. Terlikowski podkreśla, że to kwestia szczególnie ważna, jeśli chodzi o polskie podwórko. – Komisja mówi: „Tak, osobom skrzywdzonym należy się odszkodowanie” (...), które może mieć różny wymiar, również finansowy. Ma również polegać na oficjalnym przyznaniu winy i przeproszeniu. Niektórzy z polskich biskupów mają kłopoty z jasnym powiedzeniem o własnej odpowiedzialności, w tym o odpowiedzialności za działalność diecezji.

Jego zdaniem „wciąż nie ma uznania, że za zaniedbania biskupa, za przestępstwa księdza, trzeba płacić odszkodowania”. W raporcie mowa też o potrzebie przyspieszenia procedur ws. odwoływania przełożonych tych księży, którzy nic nie robili w kontekście nadużyć. Terlikowski zauważa, że w Polsce, gdy hierarcha kościelny jest odwoływany, to opinia publiczna i tak nie wie, za co, co jest jego zdaniem „niedopuszczalne”. Jak podkreśla, powinno się mówić tu po prostu prawdę.

Czytaj też:
Księża będą uczyć o antykoncepcji i aborcji? Zaskakujące słowa wiceministry
Czytaj też:
O ks. Olszewskim mówi cała Polska, a Kościół milczy. Terlikowski komentuje

Źródło: vaticannews.va / wydarzenia.interia.pl