Co pewien czas powraca dyskusja na temat tego, jak długo może żyć człowiek. Jak podał „The New York Times”, po dziesięcioleciach rosnącej średniej długości życia, wzrost ten wydaje się zwalniać. Najstarszym człowiekiem w historii była kobieta – Jeanne Calment z Francji, która dożyła 122 lat.
Jakie są szanse, że takie osiągnięcie stanie się normą zamiast wyjątkiem? Zgodnie z badaniem opublikowanymi w czasopiśmie „Nature Aging” nie jest to wielce prawdopodobny scenariusz, jeśli nie dojdzie do kolejnego medycznego przełomu, który będzie mógł zahamować proces starzenia organów wewnętrznych.
Naukowiec na tropie długowieczności. Tyle maksymalnie będą żyli ludzie
Naukowcy wzięli pod uwagę dane z miejsc, w których średnia długość życia jest wysoka, m.in. z Australii, Francji, Włoch, Hongkongu, Japonii, Korei Południowej, Hiszpanii, Szwecji i Szwajcarii. Uwzględniono także dane z USA, chociaż oczekiwana długość życia w tym kraju jest niższa. Z przeprowadzonej analizy wynika, że chociaż średnia długość życia wzrosła we wszystkich tych lokalizacjach w latach 1990-2019, to tempo, w jakim do tego doszło, spowolniło. Jedynym wyjątkiem był Hongkong – tutaj tempo nie uległo zmianie.
Zgromadzone dane sugerują, że po dziesięcioleciach podnoszenia się średniej długości życia – dzięki postępowi medycznemu – ludzie mogą zbliżać się do granic możliwości wydłużania swojego życia. – Zasadniczo sugerujemy, że tak długo, jak żyjemy obecnie, to jest mniej więcej tak długo, jak będziemy żyć – powiedział S. Jay Olshansky, profesor epidemiologii i biostatystyki na University of Illinois Chicago, który kierował badaniem. Naukowiec przewiduje, że maksymalna oczekiwana długość życia zatrzyma się na poziomie ok. 87 lat – ok. 84 lat w przypadku mężczyzn i 90 lat u kobiet.
Czytaj też:
Ludzie i makaki królewskie. Naukowcy na tropie zależności dot. procesu starzeniaCzytaj też:
Naukowcy odkryli najstarszą w historii skamielinę kijanki. Wyróżnia ją jeszcze jedno