„Obcy sygnał” z Marsa zdekodowany. Dokonali tego ojciec i córka

„Obcy sygnał” z Marsa zdekodowany. Dokonali tego ojciec i córka

Mars, zdjęcie ilustracyjne
Mars, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / ART-ur
Ponad rok temu sonda należąca do Europejskiej Agencji Kosmicznej, która obecnie znajduje się na orbicie wokół Marsa, wysłała do Ziemi tajemniczy sygnał. Niedawno dwójce obywateli USA – ojcu i córce – udało się rozszyfrować zakodowaną wiadomość.

Sygnał wysłany został przez sondę Exomars Trace Gas Orbiter. Gdy zakodowano go na Ziemi, postanowiono wkrótce uruchomić projekt, nazwany po prostu „Sygnał z kosmosu”. Miał on na celu zaangażować naukowców i cywili do rozwikłania wymagającej zagadki.

Jak opisuje portal Science Alert, zarejestrowały go trzy radioastronomiczne obserwatoria, a celem uczestników projektu było „wyodrębnienie wiadomości z surowych danych” i „zdekodowanie” jej. Podjęli się tego między innymi mieszkańcy Stanów Zjednoczonych.

Ojciec i córka rozwiązali zagadkę, nad którą głowiło się pięć tysięcy osób

Rok później zespołowi stworzonemu przez Amerykanów – Kena i Keli Chaffin – udało się rozszyfrować zakodowaną wiadomość. Jakiej była treści? „Składała się z pięciu skupisk białych kropek i siatek na czarnym tle, co sugeruje tworzenie się komórek i życie” – podsumowuje redakcja australijskiego portalu SA.

Więcej szczegółów o sygnale podał sam Chaffin. „Zdekodowana wiadomość to prosty obraz z pięcioma aminokwasami, wyświetlanymi w uniwersalnej (miejmy nadzieję) notacji organicznego diagramu molekularnego i kilkoma pojedynczymi punktami pikseli, które pojawiają się pomiędzy klastrami i diagramami molekularnym” – wyjaśnia pasjonat.

To jednak nie wszystko – teraz kolejnym krokiem, mającym na celu doprowadzenie do ostatecznego rozwiązania zagadki, jest interpretacja wiadomości i ustalenie, dlaczego została nadana.

Wielka tajemnica Marsa została rozwiązana?

Skoro jesteśmy już przy Czerwonej Planecie, warto wspomnieć o ostatnim odkryciu, którego dokonali naukowcy. Jak udało im się ustalić, Mars najprawdopodobniej nie od zawsze był pustynią – miliardy lat temu na powierzchni mogły znajdować się rozległe oceany.

Autorzy artykułu opublikowanego w „Science Advances” wskazują, że woda w pewnym momencie jednak wyparowała, a część atmosfery ukryła się głęboko pod powierzchnią planety. Reakcja wody z żelazem miała przemienić dwutlenek węgla w metan. Ten zaś został pochłonięty przez glinę.

Czytaj też:
Islandczycy z pazurem. KAELO już w grudniu w Polsce
Czytaj też:
Rak płuca. Brak diagnostyki eliminuje pacjentów z leczenia

Źródło: sciencealert.com / science.org